Odpowiadasz na:

alternattor...

Jadąc nad morze mialem kryzysowa sytuacje z moim samochodem , dokładniej padł mi alternator(niedziela). Pan sprzedawca (z tego co wyczytałem z plakietki p.Adam) zaproponował sprawdzenie akumulatora... rozwiń

Jadąc nad morze mialem kryzysowa sytuacje z moim samochodem , dokładniej padł mi alternator(niedziela). Pan sprzedawca (z tego co wyczytałem z plakietki p.Adam) zaproponował sprawdzenie akumulatora i ladowania w samochodzie. Gdy wyszło ze to alternator zaproponowano mi wyjęcie go na miejscu bez żadnego problemu!!! Na drugi dzień auto było do odbioru ! Dzięki temu mogę normalnie dalej bez stresu kontynuować urlop za co bardzo dziękuję panu Adamowi oraz mechanikowi którego imienia niestety nie znam. Polecam

zobacz wątek
9 lat temu
~urlopowicz

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry