Odpowiadasz na:

darek w polityce kariery byś nie zrobił, skoro tysiące ludzi, którzy zainwestowali w swoje mieszkania nazywasz miernotami ekonomicznymi :)
On i ja, to różne osoby. Nawiasem mówiąc, nawet... rozwiń

darek w polityce kariery byś nie zrobił, skoro tysiące ludzi, którzy zainwestowali w swoje mieszkania nazywasz miernotami ekonomicznymi :)
On i ja, to różne osoby. Nawiasem mówiąc, nawet gdyby tak nie było, to dla przejrzystości wypowiedzi należy odnosić się do każdego z osobna.
W tej chwili wielu ludzi nie interesuje prognoza, jak będzie wyglądała sytuacja mieszkaniowa w Polsce za 30 lat.
Interesuje ich natomiast odpowiedź na pytanie: czy lepiej kupić mieszkanie teraz, czy wstrzymać się jeszcze 2 lata, (bo na tyle mogą sobie ewentualnie pozwolić). Wielu ludzi zadaje sobie takie pytanie, bo mało kto rozpatruje zakup mieszkania jako inwestycję długoterminową. Gdyby tak było, budownictwo poza Warszawą i innymi dużymi miastami nie powinno mieć racji bytu. Zdecydowana większość ludzi potrzebuje mieszkania dla zaspokojenia swoich podstawowych potrzeb mieszkaniowych.
Osobiście skłaniałbym się do zakupu teraz, bo za 2 lata może być drożej, albo w najlepszym wypadku ceny będą te same.

cyt. „dzisiejsi np. 30-latkowie mają aktualnie cięższe warunki do zakupu, niż jeszcze 2 lata temu”
z mojej strony nie ma zgody na takie stwierdzenie, bo nie wszyscy 30-latkowie mają cięższe warunki do zakupu mieszkania. Fakt, że potrzebny jest obecnie większy wkład własny, nie ma MDM i kredytowanie jest utrudnione, ale z drugiej strony jest mniejsze bezrobocie, zarobki wzrastają, z tego powodu zaciągane zobowiązania w bankach są bardziej pewne. Dla setek tysięcy dzisiejszych nabywców mieszkań, 2 lata temu mieszkania były po prostu za drogie, dlatego dopiero teraz stały się dla nich dostępne.

darek, gdy za 30 lat spełni się Twój scenariusz i cena mieszkań będzie stanowiła 1/10 obecnej wartości, to znaczyć będzie, że mieszkania staną się dobrem ogólnodostępnym. To chyba dobrze, że nasze dzieci, wnuki będą miały możliwość zamieszkać praktycznie wszędzie, bez konieczności brania na kark kredytów na całe życie.
Wychodzi na to, że i ja na tym skorzystam, bo jako emeryt prawdopodobnie kupię sobie mieszkanie w zacisznej okolicy, gdzieś w miejscowości sanatoryjnej :)

zobacz wątek
6 lat temu
~XYZ

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry