Odpowiadasz na:

Re: A ja szukam pracowników i nic :-(

Dorzucę do kociołka;)

Chodziłem do trzeciego, czy tam czwartego rankingowo LO w 3mieście, oczywiście maturka zdana i oczywiście na studia dzienne, kierunek Automatyka i Robotyka na... rozwiń

Dorzucę do kociołka;)

Chodziłem do trzeciego, czy tam czwartego rankingowo LO w 3mieście, oczywiście maturka zdana i oczywiście na studia dzienne, kierunek Automatyka i Robotyka na ETI, kierunek zarąbisty i przyszłościowy, powiązany z moimi zainteresowaniami na tamte czasy(rok 2009). Pierwszy rok zawaliłem. W wakacje podłapałem robotę w firmie, oczywiście technicznej, od października chodziłem na uczelnie i do pracy, ale znowu mi się nie udało. Dziś, po 3 latach, kiedy moi znajomi po bronili się na trzy literki i kiedy ich pytam jak z opcjami na robotę to przypominają mi się słowa z jednego z pierwszych wykładów na studiach: "wiecie państwo jakie jest ryzyko tego, że tu siedzicie? państwa rówieśnicy zdobywają doświadczenie". Ja nie mogę narzekać, 3 do 3,5k na łapkę plus dobry socjal, pakiet medyczny i służbowy telefon bez limitów do tego 50% dopłaty do studiów. Ale coś za coś, nie, nie mam spokojnej głowy, nie, nie pracuje w miesiącu 160-176h tylko średnio 230h, dużo przy kompie, ale to obecnie. W dziale w którym pracuję przewinęło się przez 3lata jakieś 12-16 osób, nie pamiętam nawet wszystkich imion, jak na dział liczący 6 osób to jest w pip. Ze składu który był na początku zostałem tylko ja. Czy jestem taki zarąbisty? Nie. Tu nie chodzi oto, że ludzie nie mają predyspozycji, ludzie nie mają chęci do samorozwoju i robienia czegoś dobrze i z głową, ludzie chcieliby przyjść, popracować bez żadnego myślenia i skroić 3k, nie ma tak dobrze. Coś za coś.

Wracając do wyższego wykształcenia, studia w dzisiejszych czasach w ogóle, totalnie, niestety, nie przekładają się na zawartość wiedzy w głowie posiadacza dyplomu, to jest masówka. Miałem przyjemność studiować na dziennych, obecnie studiuję na zaocznych, jak patrze co się wyrabia, to krew mnie zalewa- ludzie, którzy chodzą na te studia chodzą na nie, bo taki jest trend, a nie dlatego, że chcą to robić w życiu, albo mają o tym jakieś pojęcie i to "czują", czy mają jakieś predyspozycje. Nie ma naprawdę bardziej demotywującego widoku niż studencik, który ciśnie wszystko co się da na ściągach, a na wytrzymałości jak mu gdzieś inaczej siłę przyłożą to już koniec- boję się, że taki człowiek przez przypadek obroni się i jeszcze przez większy przypadek będzie mu dane coś projektować- boję się takiego świata. Studia powinny być płatne i nie powinny być trendy, wtedy może ludzie z wykształceniem byliby również ludźmi z wiedzą.

Ależ słowotoku dostałem, przepraszam.

zobacz wątek
11 lat temu
~konstruktor destruktor

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry