Re: A ja szukam pracowników i nic :-(
Problem jest taki, że każdy potencjalny sprzedawca wciskający mi dowolne guano, ma przerąbane na starcie. Po prostu nie trawię, gdy próbuje mi się robic wodę z mózgu, a juz napewno właczy mi się...
rozwiń
Problem jest taki, że każdy potencjalny sprzedawca wciskający mi dowolne guano, ma przerąbane na starcie. Po prostu nie trawię, gdy próbuje mi się robic wodę z mózgu, a juz napewno właczy mi się agresor gdy facet nie rozumie prostego NIE.
Jestem wymagajacy wobec sprzedawców, wobec towaru i wobec własnej wolnosci wyboru. Nigdy tak nie pracowałem i prawdopodobnie nigdy nie bedę tak pracował, ale rozumiem rozterki ludzi, którzy mieliby tak pracowac i jeszcze sie za to utrzymywac. Sposób jest równie ryzykowny co wątpliwy co do efektów.
zobacz wątek