Re: ACTA bat na złodziei
Cdd
Mylisz pojęcia. Obecne programy i serwery zrzeszają osoby które dobrowolnie użyczają sobie plików. W latach 90 miałem mnóstwo skopiowanych kaset i użyczałem ich innym, czy można...
rozwiń
Cdd
Mylisz pojęcia. Obecne programy i serwery zrzeszają osoby które dobrowolnie użyczają sobie plików. W latach 90 miałem mnóstwo skopiowanych kaset i użyczałem ich innym, czy można nazwać mnie złodziejem? Nie sadze. Dziś jest to ten sam zabieg tyle że nie trzeba chodzić do sąsiada a wystarczy zasiąść przed kompem. Nikt z nas nie łamie polskiego prawa bowiem przegranie muzyki czy filmu od znajomego jest w PL dozwolone. Technicznie wiec Twoja teza o kradzieży jest niesłuszna.
Globalizm to zasięg zaś kultura masowa to możność każdego do skorzystania. Globalizm jest głównie pojęciem ekonomicznym. Wykwitł na początku lat 90 kiedy upadek starego systemu odblokował możliwości wzajemnych kontaktów. Proces ten wspomogła rewolucja internetowa i telefoniczna. Dzięki lepszej płynności kapitału i braku granic dla jego ekspansji mogły powstać koncerny transnarodowe. Ich siła rażenia stała się również globalna. Koncerny te z budżetami dużo większymi niż zarobki średniego państwa, rozsadzają obecnie cały dotychczasowy system państw i związków państw ( np. UE, ONZ, G7). Nie utożsamiają się z żadnym państwem ani żadną organizacją polityczną - omijają je i rządza się własnymi prawami. Maja przy tym pośredni lecz istotny wpływ na politykę. Do tej pory nie było jednak żadnego globalnego narzędzia pozwalającego koncernom narzucić światu realną kontrolę. I tu pojawia się ACTA ogólnikowy dokument światowy na mocy którego globalne koncerny będą mogły kontrolować pojecie własności i prywatności. ACTA metkuje świat o zawłaszczy wolny przepływ idei. To nie chodzi tylko o Internet, ale generalnie rzecz ujmując - o wszystko. To jest konkwista globalnego kapitału na dotychczasowy porządek. Jako przykład raz jeszcze podam kwestie GMO, w której kompletnie eksperymenty żywnościowe to rzecz drugorzędna. To jest raczej globalny skok na kasę:
Nasiona roślin GMO są opatentowane. Są własnością firmy, która zmodyfikowała roślinę w określony sposób. Rolnik, który chce uprawiać GMO musi co roku uiścić opłatę licencyjną, zwykle musi podpisać umowę. Nie ma prawa zebrać nasion i wysiać ich za rok bez opłaty, która zależy tylko od aktualnej polityki marketingowej firmy. Uprawa, którą prowadzi rolnik jest własnością korporacji biotechnologicznej, a nie tego rolnika. Dla konsumenta nie ma to znaczenia (póki ma co kupić), ale zmienia to całkowicie sytuację rolnictwa i prawa własności, gdzie rolnik przestaje być niezależny i staje się pracownikiem zagranicznej korporacji.
http://www.izba-ochrona.pl/
ACTA będzie narzędziem wymierzania kary tym którzy w przyszłości np. będą się sprzeciwiać opłatom licencyjnym za sadzenie pietruszki. Albo tym którzy przegrają sobie film od kumpla.
zobacz wątek
13 lat temu
Ktoś i Kasandra