Re: AMBER GOLD, FINROYAL...niechciane bękarty Komisji Nadzoru Finansowego
Zastanawiałem się, czy cokolwiek napisać po Twoim wezwaniu do tablicy wolaków i tchórzy - ale może dopuścisz do głosu równiez kogoś spoza tego grona? :)
Twoja teza była taka (w skrócie): KNF...
rozwiń
Zastanawiałem się, czy cokolwiek napisać po Twoim wezwaniu do tablicy wolaków i tchórzy - ale może dopuścisz do głosu równiez kogoś spoza tego grona? :)
Twoja teza była taka (w skrócie): KNF wydając rekomendację "T" ograniczył dostępnośc kredytów konsumpcyjnych - otwierając tym samym rynek parabankom.
Moja jest następująca: rekomendacja "T" w żaden znaczący sposób nie uszczupliła dostępności kredytów konsumpcyjnych. Kto ma dobrą historie w BIK-u, i tak go dostanie, bo dla większosci banków liczą się bardziej dochody klienta niż jego wydatki (szczególnie dla niskich, czterocyfrowych kwot).
Rynek parabanków powstał równolegle, bez związku z rekomendacją "T" - natomiast w związku z coraz większym gronem osób o złej historii w BIK-u, które dla banków stały się "persona non grata" (w wolnym tłumaczeniu: osoba bez mebli :)
I nawet jeśli obecnie planuje się modyfikacje rekomendcji, to niczego to nie zmieni.
Zmieniłby zapis w polskim prawie, uniemozliwiający komukolwiek pozyczanie pieniędzy poza systemem bankowym (czyli np. Kowalski nie mógłby pozyczyć Wiśniewskiemu). A tego po prostu nie da się uchwalić i co ważniejsze: wyegzekwować.
zobacz wątek