Re: AMBER GOLD, FINROYAL...niechciane bękarty Komisji Nadzoru Finansowego
Sadyl, uważam, że odczytujesz stanowisko KNF przez pryzmat wcześniejszej swojej tezy. Ja z kolei (być może się mylę) odczytuję jej stanowisko dokładnie tak, jak napisałem w pierwotnym poście -...
rozwiń
Sadyl, uważam, że odczytujesz stanowisko KNF przez pryzmat wcześniejszej swojej tezy. Ja z kolei (być może się mylę) odczytuję jej stanowisko dokładnie tak, jak napisałem w pierwotnym poście - czyli, że zdają sobie sprawę z tego, że ustalając bardziej rygorystyczne kryteria przyznawania kredytów, otworzyli rynek na rzecz parabanków, które nie podlegają żadnym regulacjom.
To, czy ktoś ma dobrą historię w BIK, czy jej w ogóle nie ma, jest jednym z kryteriów "scoringu". Każdy z banków chroni swój system "scoringowania" ale akurat mam paru znajomych w bankowości i mniej więcej wiem, jak klienci są oceniani - BIK jest tutaj jedynym z kryteriów i wcale nie najważniejszym.
Dochody klienta, jako kryterium, również są jednym z wielu kryteriów i nie jedynym przy ocenianiu zdolności kredytowej. Obecnie banki badają, poza dwoma powyższymi aspektami: wykształcenie, branża w jakiej się pracuje (inżynierowie budownictwa mają problem^^) i czy nie grodzi kredytobiorcy utrata zatrudnienia, osoby na utrzymaniu, inne kredyty...nawet badają na co człowiek wydaje pieniądze za pomocą kart kredytowych...itd...itd...
Rynek parabanków istniał już wcześniej, zanim KNF wprowadził swoje rekomendacje, ja pisałem o jego raptownym rozrośnięciu się, po wprowadzeniu rekomendacji KNF. Stąd przymiarki KNF do wprowadzenia nadzoru również nad wszelkiej maści "instytucjami finansowymi", które w mojej ocenie powinny podlegać kontroli KNF, to raz, a dwa, powinny podlegać pod Ustawę Prawo Bankowe, przynajmniej w zakresie dotyczącym procedur udzielania pożyczek (bo przyjmować środków na lokaty im nie wolno).
p.s. Sadyl, z Tobą zawsze mogę się spierać:) Co do wolactwa, to wkurzyła mnie ich ignorancja w temacie, brak argumentów i pinczerowe ujadanie.
zobacz wątek
