Widok
ANTY-BAJKA :)
oto najkrotsza i najpiekniejsza bajka jaka kiedykolwiek slyszalam :
Byla sobie raz mloda dziewczyna, ktora zapytala pewnego chlopca, czy
chcialby ja poslubic.
Chopiec odpowiedzial: Nie!
I dziewczyna zyla szczesliwie, bez prania, gotowania, prasowania...
Czesto spotykala sie z przyjaciolmi, spala z kim chciala, zarabiala na
siebie i wydawala pieniadze na co chciala....
*KONIEC*
Problemem jest w tym, ze nikt nigdy w dziecinstwie nam nie opowiadal
takich bajek.
Za to zapychali nam głowę tymi dyrdymałami o cholernym ksieciem z bajki!
Byla sobie raz mloda dziewczyna, ktora zapytala pewnego chlopca, czy
chcialby ja poslubic.
Chopiec odpowiedzial: Nie!
I dziewczyna zyla szczesliwie, bez prania, gotowania, prasowania...
Czesto spotykala sie z przyjaciolmi, spala z kim chciala, zarabiala na
siebie i wydawala pieniadze na co chciala....
*KONIEC*
Problemem jest w tym, ze nikt nigdy w dziecinstwie nam nie opowiadal
takich bajek.
Za to zapychali nam głowę tymi dyrdymałami o cholernym ksieciem z bajki!
> I dziewczyna zyla szczesliwie, bez prania, gotowania,
> prasowania...
> Czesto spotykala sie z przyjaciolmi, spala z kim chciala,
> zarabiala na
> siebie i wydawala pieniadze na co chciala....
To po ślubie będę musiała gotować?!
I nie będę mogła spać z kim chcę?! (Czyli z własnym mężem?!)
I jeszcze moją kasą ktoś będzie dysponował?
O w mordę...








