Re: AZS
U mnie AZS objawił się jakoś ok 6 m-ca życia? Może wcześniej? Mama kupiła super puder w Pewexie (żeby dla dziecka wszystko co najlepsze) i się zaczęło...
Plamy miałam wszędzie, jak pisze...
rozwiń
U mnie AZS objawił się jakoś ok 6 m-ca życia? Może wcześniej? Mama kupiła super puder w Pewexie (żeby dla dziecka wszystko co najlepsze) i się zaczęło...
Plamy miałam wszędzie, jak pisze Agatha, najwięcej na zgięciach łokci, na udach, na dłoniach, twarzy, plecach. Teraz w ciązy mam nawet na brzuchu i śmieję się, że jestem łaciata :)
Początkowo próbowano łagodzić objawy kąpaniem mnie w krochmalu, mleku z wodą. Niestety nawet poradnia dermatologiczna i konsylia jakos do 12r życia nie wiedziały co ze mną zrobić. Szukali czy to nie grzybica, bo skóra na liszajach się łuszczy...
Ponieważ nie miałam problemów z drogami oddechowymi (i całe szczęście!) ominęly mnie sterydy doustnie ale domiejscowo mam stosowane do dzisiaj w postaci maści/kremu. Teraz to już uzywam prawie tylko samego kremu w potrzebie.
Na szczęscie jeden lekarz, który testował na mnie różne maści (chyba miałam ich dziesiątki, większość robionych na zamówienie) nie zrobił mi krzywdy i tak naprawdę jak mi AZS odpuści to skórę mam jak u niemowlaka :)
Co zmienił AZS? Owszem był trudny do zaakceptowania w młodszych latach (kompleksy, bo akurat plama wyskoczyła w "złym czasie" i widocznym miejscu).
Teraz? Teraz żyję normalnie. Owszem muszę uważać na to co jem (np. z pomidorami nie poszaleję i kilkoma innymi rzeczami również. Ale jak mam ochotę to stwierdzam, że raz się żyje) :), muszę uważać na miejsca zakurzone i zagrzybione (zaczynam oprócz objawów skórnych kichać i łzy toczą się strumieniami), zwierzęta miałam i mam (zdarza mi się, że mam objawy AZS ale na pojedyńcze koty...), mydło używam tylko jednego rodzaju (dawno temu firmie Palmolive powiedziałam good bye), ostatnio nawet zaczęłam uzywać szarego mydła :), kosmetyki podobnie jak Agatha dobieram bardzo ostrożnie: mam jeden sprawdzony krem do twarzy i tego się trzymam, ot trzeba trochę więcej poobserwować reakcje swojego organizmu na pewne rzeczy.
Ale to naprawdę nic strasznego i da sięz tym normalnie żyć (u mnie w Rodzinie też nikt wcześniej nie miał AZS i póki co jestem tym pierwszym i jedynym przypadkiem)
zobacz wątek