To raczej mini tartak, nie stolarstwo. Dechy ze spalonej szopy. Nieheblowane, z drzazgami, niektóre zwęglone, niektóre z pleśnią. Ale ciepło dają pięknie jak sie je spala w norweskim, żeliwnym...
rozwiń
To raczej mini tartak, nie stolarstwo. Dechy ze spalonej szopy. Nieheblowane, z drzazgami, niektóre zwęglone, niektóre z pleśnią. Ale ciepło dają pięknie jak sie je spala w norweskim, żeliwnym piecyku jotul. Piła ma duże zęby, chyba 18 zaledwie na całej tarczy. Kiedyś miałem taką z drobnymi, bo wymianiałem już kilka razy. A palce w rękawicy tochę dłuższe od moich, to łupnęły te wielkie zęby w wystający kawałek rękawiczki a mnie tylko drasnęły. Będę pamiętać, żeby nie wkręcić nigdzie łapy, ale rezygnować z rękawic nie da rady z uwagi na drzazgi
zobacz wątek