Te "oszczerstwa", jak je nazywasz, na fb raczej dobrze świadczą o drugim domu, do którego trafił kot. To znaczy, że nie potraktowali go jak zabawkę, ale były obiektywne trudności (w tym wypadku...
rozwiń
Te "oszczerstwa", jak je nazywasz, na fb raczej dobrze świadczą o drugim domu, do którego trafił kot. To znaczy, że nie potraktowali go jak zabawkę, ale były obiektywne trudności (w tym wypadku pies).
Ale to redakcja jest silniejszą stroną w tym sporze, może więc stanowczo odciąć się od insynuacji, że traktowali kota z troską i poważnie ;)
zobacz wątek
12 lat temu
~gdańszczanka