Mam dużą sympatię do PKDT, ale osoba pani Pindras mnie irytuje. Dwukrotnie próbowałam zaadoptować od nich kota i pani Marlena sprawiała wrażenie jakby jej nie zależało zupełnie. Kilkukrotnie się...
rozwiń
Mam dużą sympatię do PKDT, ale osoba pani Pindras mnie irytuje. Dwukrotnie próbowałam zaadoptować od nich kota i pani Marlena sprawiała wrażenie jakby jej nie zależało zupełnie. Kilkukrotnie się przypominałam o kontakt, ale bez rezultatu. Poleciłam też PKDT mojej koleżance. Pani Marlena miała jej wysłać zdjęcia kota i nie doczekała się.
zobacz wątek