Barierę aktywności fizycznej w czasie pandemii, przełamywałam samodzielnie oraz z FitnessFitback. Zawsze z uwzględnieniem reżimu sanitarnego. W drugim przypadku uderzająca była koncepcja na ćwiczenia: metodyczna, z zasadami, wielowymiarowa. Co ważne, objętość feedbacku okazała się być naprawdę fascynująca - z pokazem, objaśnieniem, naciskiem na samoświadomość i zrozumienie ruchu. Nasz cykl treningowy obejmował częstotliwość 2 razy na tydzień. W związku z powrotem po kontuzji stawu kolanowego, doktor trener Łukasz Płóciennik zaprojektował dla mnie zajęcia obejmujące kinezyterapię i część wzmacniającą ciało oraz ducha przez bezpieczne przełamywanie granic psychofizycznych. Trener nie zapomniał o kształtowaniu umiejętności równowagi ogólnej, bo praca nad nią była jednym z moich podstawowych celów. Po przepracowaniu pierwszych 10-ciu terminów, dostałam zbiorczy raport pracy własnej. Wszystkie informacje w nim zawarte zostały pobrane bez mojego wkładu, równolegle z odbywającym się wysiłkiem. Całość współpracy z FitnessFitback to pierwsza liga profesjonalizmu.