To trzeba iść do takiego, który ma skończoną choćby dietetykę, a nie do gościa co w miesiąc dostał papierek i chodzi w obcisłej koszulce. To raz. Dwa, trzeba wiedzieć do czego ta dieta i co chcesz...
rozwiń
To trzeba iść do takiego, który ma skończoną choćby dietetykę, a nie do gościa co w miesiąc dostał papierek i chodzi w obcisłej koszulce. To raz. Dwa, trzeba wiedzieć do czego ta dieta i co chcesz osiągnąć (schudnąć? wyrzeźbić? nabrać masy mięśniowej?). To nie ci pseudo trenerzy są problemem, tylko ludzie, którzy myślą, że jedną drogą da się zrobić wszystko łatwo, lekko i wystarczy nie jeść białego pieczywa.
zobacz wątek