Re: Alimenty i po alimentach.... Panowie wasze spostrzeżenia....
Malwina jak na imię męskie dziwne... żeby była możliwość rozmowy to nie szukał bym pomocy u obcych, normalne zachowanie ludzi nie kończy się walką w sadzie ale w tym przypadku jest bardzo inaczej....
rozwiń
Malwina jak na imię męskie dziwne... żeby była możliwość rozmowy to nie szukał bym pomocy u obcych, normalne zachowanie ludzi nie kończy się walką w sadzie ale w tym przypadku jest bardzo inaczej. Kontakt następuje tylko kiedy syn potrzebuje dodatkowej kasy a kiedy przychodzą normalne sprawy i tematy to mu przeszkadzam lub wyłącza telefon.... Płacenie na dzieci też się kiedyś kończy jak lato i zima nie mylić z pomocą rodzicielską przez całe życie. Czy Twoim zdaniem płacenie na dziecko (20-to letnie) które ma cię w d*pie i robi wszystko na złość przynosi przyjemność czy rozgoryczenie....
zobacz wątek