Re: Alimenty i po alimentach.... Panowie wasze spostrzeżenia....
Prawo mówi - rodzice płacą po równo. Ok,ale to matka jest z dzieckiem,opiekuje się nim, poświęca mu czas, angażuje się fizycznie, materialnie. Robi mu jedzenie, zaopatruje w ciuchy, rozmawia,chodzi...
rozwiń
Prawo mówi - rodzice płacą po równo. Ok,ale to matka jest z dzieckiem,opiekuje się nim, poświęca mu czas, angażuje się fizycznie, materialnie. Robi mu jedzenie, zaopatruje w ciuchy, rozmawia,chodzi do lekarzy,na wywiadówki itp. I tego jakoś nikt nie podliczył,więc argument- płacimy po równo i wtedy zbierze się odpowiednia kwota jest marny. Uważam,że skoro cały ciężar wychowania spoczywa na matce to ojcec może od siebie dołożyć chociaż tyle,że będzie płacił,a nie rzucał "żebraczą" kwotę z tekstem " radźcie sobie". Pewnych rzeczy nie da się wycenić
zobacz wątek