Uzależniony mąż
Zaczęło się od alkoholu w weekend. Nikt by nie powiedział że mąż ma problem, praca, dom, rodzina, a wieczorem upija się sam i są to duże ilości alkoholu. Jak zaczęłam poruszać temat namawiać na...
rozwiń
Zaczęło się od alkoholu w weekend. Nikt by nie powiedział że mąż ma problem, praca, dom, rodzina, a wieczorem upija się sam i są to duże ilości alkoholu. Jak zaczęłam poruszać temat namawiać na leczenie zaczął ukrywać alkohol i samo picie. Wiele razy znalazłam pochowany alkohol lub zostałam męża jak pije pokryjomu. Masakra. Między nami przepaść. Uczucie zastępuje żal. I te nieustające zmiany nastroju męża z szczęśliwego na złośliwego. Nie ukrywam problemu męża mówię o tym głośno choć z rodziny męża nie są zadowoleni ze mowie o tym głośno. Jak długo to jeszcze potrwa? Jaki czas wytrzyma nasze małżeństwo nie mam pojęcia? Ale wiem że on sobie z tym nie poradzi a mojej pomocy nie chce przyjąć. Ja nie jestem wspoluzalezniona. Wręcz przeciwnie mam wstręt do alkoholu i widzę problem. Żal..... Tylko żal że alkohol zabiera mi męża, a on tego nie widzi...
zobacz wątek
7 lat temu
~Żona alkoholika