Widok
Alma teraz
~anonim 94.254.231.* nowy post
(4 minuty temu)
Jestem wAlmie jest okropnie brudno .Jedzenie ciagle to samo ,owocow brak .Wedlina najgorsxy sort ,pomidor....dwa plasterki i ser zolty dwa plasterki.Brak wycieczek .Rygor o22.00 cisza nocna.Obiekt zamkniety.Nigdy tutaj nie wroce.Ratujcie sie ludzie .Jedynie jak pogoda jest to ucieczka na plaze.Jedyny plus to masazysta Grzesio jest ok.
(4 minuty temu)
Jestem wAlmie jest okropnie brudno .Jedzenie ciagle to samo ,owocow brak .Wedlina najgorsxy sort ,pomidor....dwa plasterki i ser zolty dwa plasterki.Brak wycieczek .Rygor o22.00 cisza nocna.Obiekt zamkniety.Nigdy tutaj nie wroce.Ratujcie sie ludzie .Jedynie jak pogoda jest to ucieczka na plaze.Jedyny plus to masazysta Grzesio jest ok.
Nie ma zasnych szans ale bylam w tamtym roku marzec kwiecień jedyne pocieszenie może jadę w tym roku drugi raz sama chcialam jedzenie daje radę ale najwazniejszy klimat morze a z drugiej strony Wisla zabiegi wezmę te ktore mi pomagają jadę z zus 5 raz dziewczyny nie pekajcie daje się radę bylam w sanat gdzie był syf trzymalam wszystko w walzce ale bylo morze klimat i nie musialam chodzić do pracy bedzie dodrze pozdo
Ja tez jade w tym terminie. Byłam tam rok temu w tym samym czasie. Jak dostałam skierowanie w tym roku, to nie byłam zadowolona, bo nie podobało mi się tam. Dziwny ośrodek, idą na ilość, nie na jakość. Warunki jak w PRL. Ciągle dobudowują pokoje z płyty wiurowej, o 6 rano chodzi kosiarka pod oknami, wiata na środku posesji brudna, zagracona, służy jako palarnia, wiec niepalący nie mają gdzie się podziać. Jedzenie w sezonie warzywno-owocowym mogłoby być bardziej urozmaicone w te produkty. Pokoje sprzątane "po łebkach", a firany to były prane chyba kilka lat temu. Nie wyniosłam dobrych wrażeń estetycznych z pobytu w tym ośrodku. Dobrze, że była dobra pogoda i fajni ludzie, inaczej byłoby trudno. Być może przez rok cos się zmieniło, zobaczymy. Zatem do zobaczenia w Almie.
Jestem obecnie w Almie. Co tu się dzieje to przechodzi wszelkie granice przyzwoitości. Nikt z kierownictwa nie reaguje na okropne libacje alkoholowe. Kuracjusze chodzą na ćwiczenia pijani, nikt tego nie sprawdza. Przysięgi wierności to tylko formułka na ślubie-tu puszczają wszystkie hamulce. Jest taki pan Tomek w II grupie, ciągle chodzi podpity, zaczepia kobiety niby śmiesznymi żarcikami. W nocy trzeba walić w ścianę bo spać nie można, takie imprezy w pokoju. Obrzydliwość! Jeśli chcesz się rehabilitować to nie w tym miejscu. Nie polecam!!!
Wyżej ta Pani/Pan, a może dziecko sądząc po gramatyce - pisała "I co? Fajna ekipa jest? Są jacyś mili panowie?"
Dlaczego pytała, skoro niżej twierdziła, że jest na miejscu i wszyscy zachowują się tak obrzydliwie?? Jakoś wątpię by ta istota była tam na miejscu. Najprościej obrazić anonimowo... tu można wszystko - aż odechciewa się jechać w to miejsce.
Dlaczego pytała, skoro niżej twierdziła, że jest na miejscu i wszyscy zachowują się tak obrzydliwie?? Jakoś wątpię by ta istota była tam na miejscu. Najprościej obrazić anonimowo... tu można wszystko - aż odechciewa się jechać w to miejsce.
Do zgorszonypan,
Alma to nie sanatorium tylko ośrodek który mz podpisaną umowę z ZUS-em. Poza tym zamiast siedzieć i obserwować wszystko i wszystkich proponuję wybrać się na spacer wtedy nie będzie szkoda tego co inni robią a i spacer może wyjść na zdrowie.
Nawiasem mówiąc nie cierpie takich wścibskich obserwatorów, mam na nich uczulenie...
Miłego dnia życzę.
Alma to nie sanatorium tylko ośrodek który mz podpisaną umowę z ZUS-em. Poza tym zamiast siedzieć i obserwować wszystko i wszystkich proponuję wybrać się na spacer wtedy nie będzie szkoda tego co inni robią a i spacer może wyjść na zdrowie.
Nawiasem mówiąc nie cierpie takich wścibskich obserwatorów, mam na nich uczulenie...
Miłego dnia życzę.
Do "anonim"
Nie trzeba obserwować, widać i słychać jak się zachowujecie. I niby czego ma być innym szkoda?-tego pijaństwa i obmacywania się delikatnie mówiąc? Mężczyźnie to jeszcze jakoś ujdzie, ale kobiety, które piją z panami - to niestety widok bardzo nie ciekawy(a, jak to się mówi-kobieta podpita, kobieta zdobyta). A takich lowelasów, którzy tylko na to czekają tu nie brakuje. Ale to już nie mój tyłek. Jeśli chodzi o spacery, to może warto się zastanowić, że nie każdy może chodzić. I podobno większość przyjechała tu na leczenie! A odpowiednie zachowanie powinno być wszędzie, ponieważ nie jesteście w ośrodku sami.
Nie trzeba obserwować, widać i słychać jak się zachowujecie. I niby czego ma być innym szkoda?-tego pijaństwa i obmacywania się delikatnie mówiąc? Mężczyźnie to jeszcze jakoś ujdzie, ale kobiety, które piją z panami - to niestety widok bardzo nie ciekawy(a, jak to się mówi-kobieta podpita, kobieta zdobyta). A takich lowelasów, którzy tylko na to czekają tu nie brakuje. Ale to już nie mój tyłek. Jeśli chodzi o spacery, to może warto się zastanowić, że nie każdy może chodzić. I podobno większość przyjechała tu na leczenie! A odpowiednie zachowanie powinno być wszędzie, ponieważ nie jesteście w ośrodku sami.
Byłam w styczniu 2020r. Powyższa opinia jest zbyt pozytywną. Jest o wiele gorzej. W łazience sufit sypie się na głowy, deska na sedesie urwana, uszkodzony zlew, za dywanik pod nogi przy wyjściu z pseudo kabiny służy ścierka do zlewu , jedna na dwie osoby na 24 dni, w łazience nie ma wieszaków na ręczniki. Drzwi wyjściowe są okropne brudne że strach ich dotykać, szczelina pod drzwiami którą na noc zabezpieczalysmy ręcznikami bo wiało jak w kielec ...... , do łazienki drzwi rozklejają się , strach zamykać z obawy że może być problem z wyjściem. W pokoju 1 szafka i jedna lampka nocna bez możliwości podłączenia bez przedłużacza, gniazdko pod łóżkiem, o stanie pokoju i mebli już nie wspomnę. Gniazdko do podłączenia czajnika bez uziemienia. Częsty brak prądu, dziury w posadzkach i wykładzinach, smród, schody tak wąskie że mieści się jedna osoba , druga musi czekać, nie chcę myśleć co by było gdyby zapanowała panika . Diety to temat tabu a jedzenie to jakieś nieporozumienie . Jeśli zabieg nie odpowiada , nasilają się bóle lub pojawiają się nowe nie ma zamiany na inny , mogę tylko wykreślić . To " sanatorium" to wielkie nieporozumienie ( mam trochę zdjęć) .
Za ten ośrodek ZUS powinien się wstydzić ,a bynajmniej za starą część budynku ,bo faktycznie wszystko jest tu mocno zniszczone. Okna się nie otwierają, ale i nie domykają. Wieje zimno, uszczelniliśmy kocem. Brak takich rzeczy jak wieszaki to już śmiech na sali. Papier toaletowy szary, mydła brak. Ogólnie budynek mini labirynt, nie wszyscy sobie tu radzą z lokalizacją ale w ramach rehabilitacji biegają tam i z powrotem szukając odpowiedniej sali. Obsługa miła i pomocna. Posiłki smaczne. Pozdrawiam