Widok

Amatorstwo i ploteczki

Pierwsza wizyta moja wizyta - regulacji brwi + henna na brwi i rzęsy. Brwi poprawiałam w domu - zostało kila urwanych i widocznych w włosków, a henna pewnie przyjęłaby się lepiej, gdyby kosmetyczka nie zostawiła mi na rzęsach maskary. Nie dośćże nie zauważyła, że mam nałożoną maskarę, to potem niestarannie ją zmywała.

Druga wizyta - 4-letnią córkę przyprowadziłam na podcięcie włosów i zrobienie grzywki. Podcięcie ok, a grzywka obcięta nie została, gdyż "dzieciom się grzywki nie robi, bo rośnie im nadal głowa i w końcu grzywka zaczynałaby się na jej czubku".. DO tego druga fryzjerka (kosmetyczka) non stop obgadywała innych klientów, w sposób dość nieprzyjemny i rzucała tekstami typu "ja to bym nie mogła wyjść z domu bez prostowania włosów, jak kobiety tak mogą się tak komukolwiek pokazywać".
Moja ocena
Salon Urody kategoria: Fryzjerzy
obsługa: 2
 
jakość usług: 2
 
kreatywność: 2
 
klimat i wystrój: 3
 
przystępność cen: 5
 
ocena ogólna: 2
 
2.7

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Haha Pani Joanno przypomniała sobie Pani wizyte po 2 latach ? :) ech dziwne ,ze zapamietała Pani tak słowo w słowo co fryzjerko-kosmetyczka powiedziała. Wydaje mi się , ze coś Pani wymyśla :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Cóż, "wydawać się" każdemu może.
I tak, pamiętam dokładnie, bo opowiadałam historię grzywki wielu znajomym, w tym mojej nowej fryzjerce. Ubaw po pachy, połączony z konsternacją.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry