Byłem z moją dziewczyną, która obawiała się ugryzienia przez kleszcza. Rozumiem że nie była to może sprawa pilna, ale była to sobota i nikt nigdzie nie odbierał telefonu. Jesteśmy z Ukrainy i nie wiemy gdzie jechać w takich przypadkach, więc przyjechaliśmy do SOR, żeby chcociaż jakiś lekarz spojrzał i sprawdził czy to jest kleszcz. Czekaliśmy godzinę na to żeby Pan w okienku po prostu dał karteczkę i pokierował na inny koniec Gdyni. Prosiliśmy żeby chociaż spojrzał, skoro czekaliśmy godzinę ale było nam w tym odmówiono, powiedział że moja dziewczyna nie jest normalna i nie spojrzy i jeżeli chcemy żeby nam sprawdzali takie rzeczy, musimy wracać na Ukrainę, co było bardzo nie miłe. Nie polecam nikomu, unikać jak ognia. Boję się że jak będzie coś pilnego, tam umrzecie.