Widok
Andropauza 3 - czyli jak żyć i nie zwariować
Opinie do spektaklu: Andropauza 3 - czyli jak żyć i nie zwariować.
Andropauza 3 - czyli jak żyć i nie zwariować Piotr Dąbrowski i Katarzyna Mikiewicz, na podstawie pomysłu Leszka Kwiatkowskiego Komedia "Andropauza 3 - czyli jak żyć i nie zwariować" to kontynuacja znanych i popularnych przedstawień "Andropauza - męska rzecz, czyli zdecydowana odpowiedz na "Klimakterium" oraz "Andropauza 2 - męska rzecz być z kobietą". Uniwersytet Trzeciego Wieku. Czterech ...
Przejdź do spektaklu.
Andropauza 3 - czyli jak żyć i nie zwariować Piotr Dąbrowski i Katarzyna Mikiewicz, na podstawie pomysłu Leszka Kwiatkowskiego Komedia "Andropauza 3 - czyli jak żyć i nie zwariować" to kontynuacja znanych i popularnych przedstawień "Andropauza - męska rzecz, czyli zdecydowana odpowiedz na "Klimakterium" oraz "Andropauza 2 - męska rzecz być z kobietą". Uniwersytet Trzeciego Wieku. Czterech ...
Przejdź do spektaklu.
A moja ocena MEGA ( jak mówią młodzi przed andropauzą )POZYTYWNA !
Bardzo mi się podobał zamysł przedstawienia panów ( w kwiecie wieku , o zróżnicowanej "konstrukcji") w sytuacji radzenia sobie z odmiennym , niż dotychczas życiem. Bez dystansu można rzeczywiście zwariować !
Dowcip sytuacyjny, dosadne humorystyczne porównania, przewrotne aluzje , w wykonaniu Wszystkich Aktorów (P.Damięckiej
,P.Damięckiego ,P.Dąbrowskiego,P.Gniatowskiego i P.Kawalca ) -PERFEKCYJNE .
Gra na pełnym luzie ,świetna integracja z (momentami sztywną) publicznością ; doprawdy ..chylę czoła .
P.Damięcka zaimponowała mi swoją wszechstronnością na scenie .Rzadko ją widujemy , a szkoda .Talent ma w genach .
Panowie rownież ( jak mówi A.Awdjejew ) zasługują !!!!
Muszę pochwalić także magików od dźwięku i podkładu muzycznego wg.mnie perfekcyjni .
Właściwie wszystkim współtwórcom należą się pochwały , bo to ""zespół wespół " pracuje na końcowy efekt .
Że , zdarzają się niepochlebne recenzje ?
Z tymi się trzeba liczyć w obecnym realu , antagonizmy coraz wieksze , a tu trzeba trybić co poeta itd.
Sztuka warta obejrzenia .
Polecam ją osobom otwartym ,
trzeźwo myślącym , patrzącym w przyszłość andropauzalną z odpowiednim dystansem do siebie i rzeczywistości .To komedia abstrakcyjna dla czujących bluesa .
Dziękuję za wspaniały wieczór .
Dowcip sytuacyjny, dosadne humorystyczne porównania, przewrotne aluzje , w wykonaniu Wszystkich Aktorów (P.Damięckiej
,P.Damięckiego ,P.Dąbrowskiego,P.Gniatowskiego i P.Kawalca ) -PERFEKCYJNE .
Gra na pełnym luzie ,świetna integracja z (momentami sztywną) publicznością ; doprawdy ..chylę czoła .
P.Damięcka zaimponowała mi swoją wszechstronnością na scenie .Rzadko ją widujemy , a szkoda .Talent ma w genach .
Panowie rownież ( jak mówi A.Awdjejew ) zasługują !!!!
Muszę pochwalić także magików od dźwięku i podkładu muzycznego wg.mnie perfekcyjni .
Właściwie wszystkim współtwórcom należą się pochwały , bo to ""zespół wespół " pracuje na końcowy efekt .
Że , zdarzają się niepochlebne recenzje ?
Z tymi się trzeba liczyć w obecnym realu , antagonizmy coraz wieksze , a tu trzeba trybić co poeta itd.
Sztuka warta obejrzenia .
Polecam ją osobom otwartym ,
trzeźwo myślącym , patrzącym w przyszłość andropauzalną z odpowiednim dystansem do siebie i rzeczywistości .To komedia abstrakcyjna dla czujących bluesa .
Dziękuję za wspaniały wieczór .
Kaman
"Że , zdarzają się niepochlebne recenzje ?
Z tymi się trzeba liczyć w obecnym realu , antagonizmy coraz wieksze , a tu trzeba trybić co poeta itd." - dno pokryte mulem o oklepanymi zartami to niepochlebna recenzja? Uderzanie w w wytarte antagonizmy? Kazdy ma prawo wyrazic wlasne zdanie. Od teatru oczekuje sie czegos wiecej a tu bylo wlasnie dno i kupa mulu. Spektakl pokryty plesnia jak cytryna Pani Grazyny z referatu zostawiona w szafce na czas urlopu.
Z tymi się trzeba liczyć w obecnym realu , antagonizmy coraz wieksze , a tu trzeba trybić co poeta itd." - dno pokryte mulem o oklepanymi zartami to niepochlebna recenzja? Uderzanie w w wytarte antagonizmy? Kazdy ma prawo wyrazic wlasne zdanie. Od teatru oczekuje sie czegos wiecej a tu bylo wlasnie dno i kupa mulu. Spektakl pokryty plesnia jak cytryna Pani Grazyny z referatu zostawiona w szafce na czas urlopu.
Nie wiadomo o co chodzi
Przedstawienie to absurd. Niby ma byc parodia, moze nawet goretska a jest zlepkiem kiepskich, januszowych gagow. Wiadomo bowiem, ze w kraju naszym pieknym trzeba rzucic 'kurtyzanna' lub ew. narzedziem rozrodczym mezczyzn zeby bylo smiesznie. Swietnie zrobi tez w tlumie zgredow jakas Ruda z udawanym seksapilem i spuchnietymi ustami (nie zeby cos od razu sugerowac). Sztuka kiepska, z calkowitym brakiem motywu przewodniego, chaotyczna. Kilka smiesznych tekstow nie czyni calosci. Z wersji wystawionej 29 wrzesnia w jakims podrzednym pseudoteatrze najlepiej wypadl 'Miernota' - tu bylo widac jeszcze jakies podtrzymanie aktorstwa i umiejetnosc szycia (zagotowal nawet Ruda co wydawalo sie raczej trudne ze wzgledu na botoks w twarzy utrudniajacy mimike).
Cala reszta to klapa. Najwieksza to pan Boczek grajacy od niechcenia, stosujacy ten sam rodzaj grymasu, tonu glosu czy nawet poruszania sie co w Kiepskich. Na koniec okazalo sie, ze nie zna tekstu piosenki konczacej ta nieszczesna calosc. Mmozna bylo odniesc wrazenie, ze zza winka wyskoczy zaraz Ferdek kurka wodna. Gagi prostackie, podkolorowane inwektywa tu i owdzie, uderzajace w piete Lenina i wzrost JP Kaczynskiego. I jak zwykle przez to dzielenie na tych co 'rozumiejo' i tych co za 'PiSem'. Straszliwa bieda rezyserska, scenariusz pisany z doskoku, pewnie w chwili wolnego w jakims wylansowanym klubie.
Cala reszta to klapa. Najwieksza to pan Boczek grajacy od niechcenia, stosujacy ten sam rodzaj grymasu, tonu glosu czy nawet poruszania sie co w Kiepskich. Na koniec okazalo sie, ze nie zna tekstu piosenki konczacej ta nieszczesna calosc. Mmozna bylo odniesc wrazenie, ze zza winka wyskoczy zaraz Ferdek kurka wodna. Gagi prostackie, podkolorowane inwektywa tu i owdzie, uderzajace w piete Lenina i wzrost JP Kaczynskiego. I jak zwykle przez to dzielenie na tych co 'rozumiejo' i tych co za 'PiSem'. Straszliwa bieda rezyserska, scenariusz pisany z doskoku, pewnie w chwili wolnego w jakims wylansowanym klubie.
Andropauza 3.
Spektakli jest wiele, teatrów też, więc może ktoś odczuwa przesyt i stąd słabsze opinie. Ja to oglądałem wczoraj w Gliwicach, powiem tyle, że najbardziej mi utkwiła w pamięci Kasia Mikiewicz i jej metamorfozy. W jednym spektaklu gra wiele postaci, każdą z pazurem, a do tego piękna kobieta i zdolna aktorka, choćby dla niej warto było to obejrzeć.