Mieszkam w Hamburgu i gdy jestem w Gdyni ( a jestem raz w miesiacu ) to piatek i sobota jak do kosciola.Ale ostatnio obsluga sie zmienila i nie czuje sie tak jak w domu.Przedtem moglismy sobie wypic i sie bawic spokojnie,ochrona mila,miala wszystko pod kontrola.Jak bylem ostatnio i tanczylem z moja Kobieta bylem zaczepiany na parkiecie ( dwa metry od tego nowego Pana z ochrony ) nic nie zrobil.Czy ktos moze wie co sie dzieje z Panem Piotrkiem - bo go nam brakuje.
pozdrawiam