Widok
IWO
Wlasnie wczoraj wrocilam z Trojmiasta.To co sie dzieje na plazy w Sopocie to rzeczywiscie SKANDAL.Brud syf i malaria.W promieniu 1km zero toalety za wyjatkiem oczywiscie tych dwoch zamknietych na klodke nie liczac pubow.Sopot nie moze wobec powyzszego byc sercem Trojmiasta!!.Poza tym malo lawek a jesli sa to obdrapane i brudne.Ludzie zrobcie cos z tym swoim syfiejacym Sopotem!!!Do tego wszystkiego ceny jak z kosmosu!!I co to za kurort?Ktory zreszta schodzi na psy!!TYLKO SIE WSTYDZIC!!
Hejq!!Jak miło widzieć Twoj wpis tylko CO TY TU ROBISZ??Czemu nie idziesz:)?Czegoś tu nie rozumiem, ale w takim razie muszę wysłać Ci mój list(bój się bo jest maxymalnie gruby:))Ale wiesz tłumaczenie się trochę mi zajęło;)Jutro wracają moi rodzice a dom jest w stanie hmmm nienajlepszym:DAle co tam, w piątek jadę w góry i już się nie mogę doczekać:)
RZABA
No teraz to już wiemy co się z Tobą działo. Ale nie da się ukryć, że pół Chyloni mówi na Was czarne stopy. Przynajmniej wiadomo o kogo chodzi. My w środę wyjeżdżamy na Wielkopolskę więc spotkanie można uskuteczniać po naszym powrocie.Ciekawe kiedy u nas będzie normalnie wyglądać? Kiedy z pokoju znikną te wielkie kartony?
jestem
"Jestem dziecięciem wieku, dziecięciem niewiary
i zwątpienia
po dziś dzień, a nawet wiem o tym do grobowej deski.
Ileż strasznych mąk kosztowało i kosztuje mnie teraz
owo pragnienie wiary,
które jest tym silniejsze w duszy mojej,
im więcej jest we mnie dowodów przeciwnych.
Jednakże Bóg zsyła mi niekiedy chwile,
w ktorych jestem
absolutnie spokojny. W owych chwilach kocham ludzi
i dochodzę do wniosku, że mnie również kochają.
W takich chwilach ukształtowałem sobie symbol wiary,
w którym wszystko jest dla mnie jasne i święte.
Ów symbol jest bardzo prosty, oto on: wierzyć,
że nie ma nic piękniejszego, głębszego,
sympatyczniejszego,
rozumniejszego, odważniejszego, i doskonalszego
od Chrystusa
i z żarliwą miłością mówić sobie, że nie tylko nie ma,
lecz nie może być. Więcej, gdyby mi ktoś udowodnił,
że Chrystus jest poza prawdą, i rzeczywiście tak było,
że prawda jest poza Chrystusem, to wolałbym pozastać z Chrystusem niż z prawdą".
i zwątpienia
po dziś dzień, a nawet wiem o tym do grobowej deski.
Ileż strasznych mąk kosztowało i kosztuje mnie teraz
owo pragnienie wiary,
które jest tym silniejsze w duszy mojej,
im więcej jest we mnie dowodów przeciwnych.
Jednakże Bóg zsyła mi niekiedy chwile,
w ktorych jestem
absolutnie spokojny. W owych chwilach kocham ludzi
i dochodzę do wniosku, że mnie również kochają.
W takich chwilach ukształtowałem sobie symbol wiary,
w którym wszystko jest dla mnie jasne i święte.
Ów symbol jest bardzo prosty, oto on: wierzyć,
że nie ma nic piękniejszego, głębszego,
sympatyczniejszego,
rozumniejszego, odważniejszego, i doskonalszego
od Chrystusa
i z żarliwą miłością mówić sobie, że nie tylko nie ma,
lecz nie może być. Więcej, gdyby mi ktoś udowodnił,
że Chrystus jest poza prawdą, i rzeczywiście tak było,
że prawda jest poza Chrystusem, to wolałbym pozastać z Chrystusem niż z prawdą".