Re: Antykoncepcja - pigułki
Oceniłam ryzyko i zastanowiłam się jak ja się bym zachowała. Ryzyko na pewno jest, aczkolwiek na tyle niewielkie że ja bym zachowała się tak jak napisałam. Po prostu zaryzykowałabym. Może wypływa...
rozwiń
Oceniłam ryzyko i zastanowiłam się jak ja się bym zachowała. Ryzyko na pewno jest, aczkolwiek na tyle niewielkie że ja bym zachowała się tak jak napisałam. Po prostu zaryzykowałabym. Może wypływa to stąd, że wiem, że mój świat nie zawalił by się gdybym w tą ciążę zaszła. Pokomplikowałby się, ale nie zawalił. Zdecyduj sama, słońce, wiesz co ja myślę na ten temat, spróbuj zasięgnąć jeszcze czyjejś rady. Nie napisałam Ci nic czego nie uważałabym za prawdę, a piszę mocno choćby z tego względu, że po zmianach na forum najpierw posypały się posty ewidentnie młodych ludzi o współżycie a niedawno pojawił się dramatyczny post dziewczyny, która zaszła w ciążę. Przy okazji - jedna z forumek pisała, że jest szczęśliwą mamą córeczki, która przyszła na świat mimo, że mama brała uważnie pigułki. Mnie kobieta zaskoczyła, dlatego zwracam uwagę na to, że skoro takie wypadki rzadko bo rzadko ale zdarzają się nawet przy uważnym braniu pigułek nie ma co powiększać ryzyka nie biorąc ich tak jak się powinno brać.
zobacz wątek