Odpowiadasz na:

L U S T R O K W I Z A C A

Co dzień tak samo
Wstaje co rano
Herbaty kromka przed gazety ścianą
Po co się cieszyć po co się śpieszyć
Wszak do szczęścia mamy jeszcze czas
Aby być sobą
Aby być sobą... rozwiń

Co dzień tak samo
Wstaje co rano
Herbaty kromka przed gazety ścianą
Po co się cieszyć po co się śpieszyć
Wszak do szczęścia mamy jeszcze czas
Aby być sobą
Aby być sobą wreszcie
Aby być sobą
Aby być sobą jeszcze?

Gdzie żeś ty byłeś
Co odwiedziłeś
Co dziś zrobiłeś, skąd dziś przybyłeś
Skąd wiesz że w lustrze swoją widzisz twarz?
Aby być mną
Aby być mną wreszcie?
Aby być mną
Aby być mną jeszcze?

Nietykalni żyją pośród nas
Nietykalni oszukują czas
Nietykalni ciągle jeszcze są
Nietykalni skamieniałe zło

Odpowie ci wiatr wiejący przez świat. Odpowiedź da ci wiatr – ukochany uczniu. Tak chaos opanował cię korupcyjną mocą. Wielkie ideały – upadły. Wielkie potrzeby – upadły. Pozostał pył i mit. Mity są idealne. Pielęgnuj je. Nie sięgaj w głąb siebie szkoda na to czasu. Nie bądź wytrwały. To zbędne. Ale nie przyznawaj się do klęski. Nie staraj siebie eksponować jako przegranego. Odpocznij w moich ramionach. One przynoszą ci przecież tyle ukojenia. Odrzuć motywacje. Odrzuć pragnienia. Pozostał ci już tylko szum. To ja sączę ci w uszy szum. Szum który zniekształca wszystko. Moje słowa tną jak nóż tnie gorące masło. Moje słowa odbijają się jak woda od skały. Jestem nicością i jestem wszystkim.
Jestem częścią każdego twojego przyjaciela i wroga. Jeżeli istnieje coś takiego jak wróg bądź przyjaciel. Ja jestem zmęczeniem. Znużeniem które cię ogarnia. Ja powoduję twój rychły koniec. Ale nie lękaj się. Jeszcze długa droga przed nami. Entropia jest ostateczna. I choć doświadczasz jej na sobie to jest to dopiero początek. Wszak mnie znasz. Wiesz kim jestem. Wiesz że nie ma przede mną ucieczki. Za każdym rogiem jest dłoń. W każdej dłoni czyha nóż. Nie potrzebujesz poklasku. Dużego. Takiego jak otrzymują szefowie dużych organizacji. Amwaya? Może tylko trochę, trochę mniejszego? Tak jak na przykład przywódcy ludzi którzy zamiast rozwijania swoich umiejętności wolą bawić się w picie piwa przy ognisku we własnym kilku osobowym sosie i jest im dobrze. Tak być powinno. Ambicje bywają złudne. Bolesne. Nie warto je pielęgnować. Sięgnij do słów wypowiedzianych przez ciebie kilka tygodni wcześniej. „Tamta wizja została zniszczona przez przymus uczestniczenia w kompromisie wywołanym przez: jeżeli coś będzie inaczej niż ja widzę to odchodzę” Dziś mówisz” Jeśli mam coś robić to musi znaleźć się odpowiednia motywacja której nie zrujnują kompromisy na rzecz wizji (lub przerośniętych potrzeb) innych. Jeśli będzie inaczej zrezygnuję.” Jesteś nie logiczny i nie konsekwentny. Nauczyłem cię zmieniać zdanie jak rękawiczkę. Pozwalam ci obracać się jak wiatr zawieje. A wichrem tym ja jestem. Nauczyłem cię iż cierpliwość jest cnotą. Następnie rozdmuchałem te cnoty. Dziś nie potrafisz jednak powiedzieć kim jestem. A może umiesz mnie odnaleźć, w tłumie twarzy kotłujących się w twej duszy? Może znam cię tak dobrze że jestem jedną z tych dwu osób o których powiedziała ci ta nie licząca się trzecia? Może jestem czwartą osobą? Może wcale tu nie piszę? A może spotykamy się codziennie na twoim uniwersytecie? Może chciałbyś żebym zacytował coś co pozwoli ci mnie jednoznacznie zidentyfikować? Może jestem tym o kim myślisz a może jest wprost inaczej?
Chaos jakim jestem wpływa na twoje postrzeganie świata? Czy przyjrzałeś się dokładnie swoim dłoniom? Jak bardzo spostrzegawczy jesteś? Czy pod płaszczykiem stwierdzenia iż nie dopuszczałeś do swoich myśli pseudo tożsamości Chaosu oznaczyłeś swoją niezdolność do personifikacji osoby z którą korespondujesz? Moja influencja powoduje iż nie jesteś wstanie już dłużej wysuwać własnych, choć błędnych, teorii. Musisz jak przystało na prawdziwego naukowca posługiwać się myślami innych. Wywarłem na tobie duże wrażenia. To naturalne. W końcu nie przywykłeś jeszcze do wyraźnego postrzegania Potęg rządzących tą rzeczywistością. I nie masz na to szans. Skonstruowałem cię zbyt ograniczonym Ale umieściłem w tobie błędny algorytm poszukiwania pseudo prawd. Przenicowałem pierwotne widzenie i teraz przejrzysz wszystko co wcześniej napisałeś żeby wykluczyć możliwość iż ktokolwiek mógł odczytać twe tajemnice z pomiędzy wierszy twoich wypowiedzi. Ale to jest zadanie wymagające zapału i entuzjazmu. Ale ty jesteś emocjonalnie zmęczony i już podjąłeś decyzje kim jestem. Chwała ci za to mój uczniu. Porzuć obiektywizm. To przywara słabych. Kieruj się uczuciami. Nie trać czasu na zaprzeczanie instynktom. Ja jestem tuż obok. Podaj mi ręka a staniemy razem. Albo nie. Odrzuć uczucia. Wyostrz swój umysł i chłodem logiki raź maź chaosu. To jest bez znaczenia. Ale nie dla ciebie. Tu nie ma wytchnienia. Gromy spływają z mych niebios. I musisz uciekać. Tak jak inni z tego grona. Prawda była dla nich zbyt bolesna i odeszli. Na długo. Lecz kiedyś przecież powrócą.
Tylko jedna osoba zna Mą tożsamość. Ty sam. Albowiem Jam jest tobą a ty Mną.
Jam jest nieustający

zobacz wątek
23 lata temu
~Apocalypse

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry