Wchodząc do środka spodziewaliśmy się znaleźć w restauracji, jednak bardziej przypominało to stołówkę w PRL-owskim ośrodku wypoczynkowym. Było zimno, okna nieszczelne. Jedzenie zimne i niedoprawione. Stoliki nieposprzątane. Atmosfera wyjątkowo nieprzyjemna z uwagi na przebywających tam "stałych klientów" zaczepiających gości.
Pozostawiliśmy płaszcze w szatni i jak się później okazało musieliśmy za nią zapłacić (nie było żadnej informacji o opłacie).
To nasza pierwsza i ostatnia wizyta w tym lokalu.