Widok
Asequrella, stimea, libido therapy
Witam wszystkie dziewczyny. Nie wiem czy zauwazyłyście, że aktualnie reklamuje się wiele tego typu tabletek. Ktore ponoć mają poprawiać libido, które spadło na przykład przy braniu tabletek anty. Jestem ciekawa jakie macie do tego nastawienie. Czy Waszym zdaniem coś takiego rzeczywiśćie może pomóc i naprawić kiepskie libido czy raczej nie ma sie co nastawiać na jakies cudowne działanie?
No cóż. Skoro istnieje viagra dla facetów to dla kobiet również coś wymyślili :D Chętnie również sobie poczytam opinie dziewczyn które brały takie tabletki bo przyznam, że coś takiego jednak by mi się przydało. Mówi się,ze wszystko zależy od dobrego partnera. A ja dobrego partnera mam ale ochoty brak :P
Sama brałam na początku asequrellę. Drogie ale nie widziałam szczerze powiedziawszy różnicy tak więc nie polecam. Drugie tabletki jakie spróbowałam to wspomniane libigo therapy i tutaj już efekt o wiele lepszy. Chociaz musiałam na niego trochę poczekać bo pojawił się po tygodniu od pierwszej tabletki ale w sumie na ulotce jest napisane, trzeba trochę poczekać aby zadziałało. U mnie spadek libido nie był spowodowany braniem tabletek antykoncepcyjnych Po prostu z czasem przestało mi sie chcieć.
Nie pamiętam już dokładnie ile brałam bo było to na początku tego roku ale asequrellę brałam przez miesiąc, potem zarzuciłam. Libido therapy zaczęłam brać w styczniu i brałam tak do początku wiosny. Potem juz nie zamaiałam kolejnego opakowania. Ale na razie jest ok, ochota na seks jest jaka była czyli dobra Po staremu :) Byłam początkwo sceptycznie nastawiona do takich nowości ale aktualnie mogę jednak polecić.
Aktualnie biorę.Ale po tej wcześniejszej sytuacji przestałam brać te tabletki, ogólnie latem libido miałam bardzo dobrze ( chyba ciepło i te sprawy, mniej pracy). Potem jednak jesienią moje libido znowu spadło i ponownie sobie te tabletki zamówiłam. I znowu libido się polepszyło :) Tak wiec tym samym przekonałam się,ze nie jest to placebo, o które je wcześniej podejrzewałam.