Odpowiadasz na:

Re: BARBADOS

Aż się odechciewa czytać, same opinie sfrustrowanych byłych pracowników, bądź ich znajomych, którzy coś usłyszeli i dopowiedzieli sobie resztę. Nie pracowałem tam, ale czasem przychodzę zjeść w... rozwiń

Aż się odechciewa czytać, same opinie sfrustrowanych byłych pracowników, bądź ich znajomych, którzy coś usłyszeli i dopowiedzieli sobie resztę. Nie pracowałem tam, ale czasem przychodzę zjeść w Barbadosie. Jeśli były by takie tragiczne produkty, to w jaki sposób robili by z nich tak smaczne dania?
Trochę logiki brakuje w tych waszych postach.
Piszesz : "pracowałam tam prawie pół roku... "
" ... atmosfera pracy przypomina tą z NRD ..."
Zapytam tylko czemu pracowałaś aż pół roku jak Ci tak wszystko nie odpowiadało?
Może głupio Ci było napisać zwolnili mnie bo byłam za słaba...
Bo, nie nadawałam się do tej pracy...
Jeśli byś była dobrym kelnerem, wiedziała byś, że pangę również można zjeść w Barbadosie, sam jadłem ją jakimś daniu lunchowym za dobrą cenę i śmiało mogę polecić. W nazwie dania nie było Soli a właśnie panga.
Osobiście zawsze dostawałem dolane piwo.
Może powinnaś napisać : nie dolewałam piwa, żeby oszukać klienta i dorobić parę groszy?
Kupy się to wszystko nie trzyma
Jak już piszesz takie paszkwile to miej odwagę chociaż się podpisać.
Chyba, że wiesz , że to co napisałaś nie jest prawdą i chcesz uniknąć odpowiedzialności.

zobacz wątek
13 lat temu
~Marian

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry