Widok
"oBSŁUGA" przez małe "o"
Dziś postanowiliśmy odwiedzić Tapas Rybka. Niestety Kuchenne Rewolucje niewiele pomogły, chyba przydałyby się kolejna. Obsługa to jedna, wielka żenada. "Kelnerki" niemiłe, na pytanie, że prosilibyśmy stolik dla 5 osób, usłyszeliśmy jedynie: "jest to co widać". Gdy poprosiliśmy o złączenie stolików, stwierdziła, że nie można. Stwierdziliśmy więc, że musimy udać się w inne miejsce, na co pani odpowiedziała: "pfffff" (DOSŁOWNIE!). Jak dla mnie, niedopuszczalne. Poprosiliśmy więc szefa - nagle okazało się, że jednak możemy złączyć stoliki, co musieliśmy oczywiście zrobić sami. Formuła składania zamówienia - kolejne nieporozumienie. Składamy zamówienie przy kasie, a panie pseudokelnerki biegają później po wszystkich stolikach, nie wiedząc kto, co zamawiał. Jedzenie OK - było świeże i smaczne. Ale smacznie mogę też zjeść w domu. W restauracji powinna też być miła atmosfera. Niestety mu czuliśmy się jak intruzi. Dziś byliśmy tam dwa razy - pierwszy i ostatni. Nie polecamy! Właściciel musi się jeszcze dużo nauczyć, a z takim personelem daleko nie zajedzie. Latem turysta przyjdzie tak czy inaczej, ale w sezonie, przez takie sytuacje, pies z kulawą nogą tam nie zajdzie. Pełne rozczarowanie.
Moja ocena
Tapas Rybka
kategoria: Bistro
obsługa: 1
menu: 3
jakość potraw: 4
wygląd i czystość: 3
przystępność cen: 4
ocena ogólna: 2
2.8
* maksymalna ocena 6