Ponizej przedstawiam b. skrocony opis tygodniowego pobytu synka w tej placowce:
1. w maju poczynione zostaly ustalenie dot. przyjecia synka na 4 godz, a od kolejnego m-c na 8h - jednak wlascicielka rozmyslila sie odnosnie przyjecia dziecka i poinformowala nas o tym w dniu kiedy po raz pierwszy przyprowadzilismy tam syna (stwierdzila, ze syn moze chodzic tylko na 2-3 godz przez 1 m-c bo pozniej ona ma komplet dzieci starszych)
-syn ma alergie na pylki - lzawia mu oczy i leci z nosa - wlascicielka stwierdzila, ze nie bedzie za synem biegac caly dzien z chusteczkami
-nie poinformowala nas o II sniadaniu i w momencie, gdy syn przyszedl na 3 godz nie mial kanapek tylko picie, w momencie gdy inne dzieci jadly kanapki a on nie mial swojej zabral koledze - pani zadzwonila z pretensjami zamiast "zorganizowac" kanapki dla kazdego dziecka a pozniej poinformowac o tym zwyczaju rodzicow - z wielka checia zwrocilibysmy wlascicielce wszelkie koszty poniesione jednorazowo za np oddanie polowy swojej kanapki.
Szkoda słów, szkoda czasu, szkoda dziecka.