Odpowiadasz na:

Dla wyborców praktycznie żadna. Spędzą w lokalu kilka minut. Często znacznie mniej, niż w sklepie, przy porównywalnej ilości i "bliskości" kontaktów.
Spora różnica byłaby natomiast dla... rozwiń

Dla wyborców praktycznie żadna. Spędzą w lokalu kilka minut. Często znacznie mniej, niż w sklepie, przy porównywalnej ilości i "bliskości" kontaktów.
Spora różnica byłaby natomiast dla członków komisji, którzy w namordnikach musieliby spędzić kilkanaście godzin. Ale tu argument brzęczący byłby wystarczający. Gdyby znacząco podniesiono wynagrodzenie dla członków komisji, nie byłoby problemów z ich skompletowaniem. A i tak wyszłoby o niebo taniej (a przy okazji: potencjalnie uczciwiej) niż szopka z pocztą.

zobacz wątek
4 lata temu
~sa∂yl

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry