Widok
Banino w Gdańsku?
Witajcie
Wybaczcie, nie znam się na polityce ale forum to zdaje się być odpowiednie miejsce na zadanie pytania, co do którego nie znajdę odpowiedzi w google...
Co musiałoby się stać, by Banino zostało dzielnicą Gdańska?
Olewawczy stosunek Gminy Żukowa w stosunku do najliczniejszej "wioski", szczególnie jeżeli chodzi o drogi, niby obiecane wyrównanie którego nie każdy z nas doświadcza, zaczyna być irytujący. Za chwilę spadnie śnieg, wszyscy zobaczymy jak do granicy Gdańska będzie pięknie posypane solą i drogi będą bezpiecznie przejezdne, czego doświadczenie ostatnich paru lat pokazuje, że nie jest tożsamo w Baninie... .
Pytam serio więc, czy jest to prawnie możliwe? Co musiałoby się wydarzyć by do tej fuzji (na ustalonych zasadach) doszło?
"Autochtonom" siejących jadem i udzielających wypowiedzi "trzeba było zostać w Gdańsku", "po co się tutaj sprowadziłeś", dziękuję z góry za nic nie wnoszące odpowiedzi. Byłbym wdzięczny za konstruktywną dyskusję w tym wątku.
Wybaczcie, nie znam się na polityce ale forum to zdaje się być odpowiednie miejsce na zadanie pytania, co do którego nie znajdę odpowiedzi w google...
Co musiałoby się stać, by Banino zostało dzielnicą Gdańska?
Olewawczy stosunek Gminy Żukowa w stosunku do najliczniejszej "wioski", szczególnie jeżeli chodzi o drogi, niby obiecane wyrównanie którego nie każdy z nas doświadcza, zaczyna być irytujący. Za chwilę spadnie śnieg, wszyscy zobaczymy jak do granicy Gdańska będzie pięknie posypane solą i drogi będą bezpiecznie przejezdne, czego doświadczenie ostatnich paru lat pokazuje, że nie jest tożsamo w Baninie... .
Pytam serio więc, czy jest to prawnie możliwe? Co musiałoby się wydarzyć by do tej fuzji (na ustalonych zasadach) doszło?
"Autochtonom" siejących jadem i udzielających wypowiedzi "trzeba było zostać w Gdańsku", "po co się tutaj sprowadziłeś", dziękuję z góry za nic nie wnoszące odpowiedzi. Byłbym wdzięczny za konstruktywną dyskusję w tym wątku.
Co by musiało się stać? Np w Gdańsku musiałoby zabraknąć terenów pod budownictwo lub inwestycje. Póki co tego nie brakuje, więc takie rozważania to czyste sci-fi. Z punktu widzenia Gdańska nie jesteśmy w najmniejszym stopniu atrakcyjni, a ewentualne wchłonięcie oznaczałoby tylko wydatki i to niemałe. Nic z tego nie będzie.
Wszystkim tym, którzy myślą, że po dołączenie do Gdańska wszystkie problemy znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki podam przykład Sobieszewa. Zostało włączone do Gdańska w 1973 roku, a coś tak absolutnie podstawowego jak most zaczęto budować w tym roku. Po 43 latach. Spora część ulic w Osowej, która została włączona do Gdańska w tym samym roku, nie odbiega standardem od naszych osiedlówek. Dopiero w ostatnich latach zaczęło się tam coś zmieniać. Po grubo ponad 30 latach. Chcecie tyle czekać?
Pomijam już fakt, że nie graniczymy bezpośrednio z Gdańskiem.
Nasza przyszłość to Żukowo. Tu możemy coś znaczyć, ale zmiana władzy na "nowych" jest absolutnie niezbędna.
Wszystkim tym, którzy myślą, że po dołączenie do Gdańska wszystkie problemy znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki podam przykład Sobieszewa. Zostało włączone do Gdańska w 1973 roku, a coś tak absolutnie podstawowego jak most zaczęto budować w tym roku. Po 43 latach. Spora część ulic w Osowej, która została włączona do Gdańska w tym samym roku, nie odbiega standardem od naszych osiedlówek. Dopiero w ostatnich latach zaczęło się tam coś zmieniać. Po grubo ponad 30 latach. Chcecie tyle czekać?
Pomijam już fakt, że nie graniczymy bezpośrednio z Gdańskiem.
Nasza przyszłość to Żukowo. Tu możemy coś znaczyć, ale zmiana władzy na "nowych" jest absolutnie niezbędna.
Kotlet odgrzewany 41 razy juz na tym forum. Na wstepie zauwaze, ze znalezc info na ten temat zaden problem, nawet na tym forum byly podane linki do roznych materialow. Powtorze to jednak.
1. Miasto gdansk musi wyrazic taka chec
2. Rebiechowo i zapewne Barniewice tez by musialy byc wlaczone do Gdanska, wiec musi byc chec z ich strony
3. Tereny wlaczane w granice miasta nie moga miec charakteru wiejskiego (brak dominujacej powierzchni upraw rolnych)
4. Zmiana granic nie moze istotnie wplywac na redukcje przychodow budzetowych gminy
5. Wymagana jest zgoda ministra administracji
6. zgodzic musi sie rowniez powiat Kartuzy, bo granica gminy jest granica powiatu
Xerxes ma racje zmiana na gdansk dala by nam tyle, ze koledzy by sie nie smiali z mojej rejestracji. Nic wiec, NIC
1. Miasto gdansk musi wyrazic taka chec
2. Rebiechowo i zapewne Barniewice tez by musialy byc wlaczone do Gdanska, wiec musi byc chec z ich strony
3. Tereny wlaczane w granice miasta nie moga miec charakteru wiejskiego (brak dominujacej powierzchni upraw rolnych)
4. Zmiana granic nie moze istotnie wplywac na redukcje przychodow budzetowych gminy
5. Wymagana jest zgoda ministra administracji
6. zgodzic musi sie rowniez powiat Kartuzy, bo granica gminy jest granica powiatu
Xerxes ma racje zmiana na gdansk dala by nam tyle, ze koledzy by sie nie smiali z mojej rejestracji. Nic wiec, NIC
Znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby aktywizowanie lokalnej społeczności do działań, które powodowałyby polepszenie życia we wsi. Póki co niepodzielnie króluje roszczeniowa postawa "płacę podatki i mi się należy, a dziurawą drogę niech naprawiają frajerzy".
Jest tu mnóstwo miejsca dla wszelkich organizacji pożytku publicznego, które realnie mogłyby wywierać presję na władze gminy i coś zmienić. Indywidualne pisemka do gminy, czy czcza gadanina na forum nic nie zmienią poza tym, że zrobi nam się lepiej po jej przeczytaniu.
Jest tu mnóstwo miejsca dla wszelkich organizacji pożytku publicznego, które realnie mogłyby wywierać presję na władze gminy i coś zmienić. Indywidualne pisemka do gminy, czy czcza gadanina na forum nic nie zmienią poza tym, że zrobi nam się lepiej po jej przeczytaniu.
Każdy przedmówca ma cień racji.
Są chyba zgodni, że jest tu zapotrzebowanie na:
1. Zbiornik retencyjny np. ze ścieżką spacerową, biegową itp.
2. Place zabaw (z prawdziwego zdarzenia)
3. Park (mniejszy, większy)
4. Urozmaicenie przestrzeni, w której nie będą głównym i raczej jedynym krajobrazem domki, szeregowce itp.
Nic tu nie zmieni przynależenie do Gdańska, bo nie będzie gwarancji poprawy, zapewne zmiany głównie w opłatach (woda, śmieci itd)
Warto podjąć kroki z rządzącymi w tej gminie niż od razu chcieć zmieniać administrację na bardziej znaną (jak Gdańsk) a niekoniecznie niezawodną.
Gdy większość kroków i argumentów zostanie wyczerpanych w rozmowie z tutejszymi rządami można spróbować sił w innym mieście.
Są chyba zgodni, że jest tu zapotrzebowanie na:
1. Zbiornik retencyjny np. ze ścieżką spacerową, biegową itp.
2. Place zabaw (z prawdziwego zdarzenia)
3. Park (mniejszy, większy)
4. Urozmaicenie przestrzeni, w której nie będą głównym i raczej jedynym krajobrazem domki, szeregowce itp.
Nic tu nie zmieni przynależenie do Gdańska, bo nie będzie gwarancji poprawy, zapewne zmiany głównie w opłatach (woda, śmieci itd)
Warto podjąć kroki z rządzącymi w tej gminie niż od razu chcieć zmieniać administrację na bardziej znaną (jak Gdańsk) a niekoniecznie niezawodną.
Gdy większość kroków i argumentów zostanie wyczerpanych w rozmowie z tutejszymi rządami można spróbować sił w innym mieście.
witaj świetny wątek ,
mieszkam w BANINIE KILKA MIESIĘCY i czegoś takiego nie widziałem ... mówię o drogach !!! Nie pochodze z trójmiasta więc tym bardziej . A najbardziej zastanawia mnie jedna rzecz mój szereg stoi niedawno ale od głównej ulicy Tuchomskiej która jest serem szwajcarskim !!!! I mam ochotę postawić tam kolczatkę albo napisać do mediów bo codziennie tam jeżdzę . I zawsze nachodzi mnie jedna myśl , przecież wiele lat mieszka i przejeżdza tam mnóstwo mieszkanców , stoją tam domy które są wybudowane naście i kilka lat temu i oni przez te kilka lat temu dzień w dzień jeżdzą tymi drogami ?! SZOK! Żadnych chodników ! nie mówiąc o oświetleniu ! czemu każdy jest taki bezradny i godzi się na to z czym codziennie się musi pogodzić ?
dziwi mnie to .
Pozdrawiam
mieszkam w BANINIE KILKA MIESIĘCY i czegoś takiego nie widziałem ... mówię o drogach !!! Nie pochodze z trójmiasta więc tym bardziej . A najbardziej zastanawia mnie jedna rzecz mój szereg stoi niedawno ale od głównej ulicy Tuchomskiej która jest serem szwajcarskim !!!! I mam ochotę postawić tam kolczatkę albo napisać do mediów bo codziennie tam jeżdzę . I zawsze nachodzi mnie jedna myśl , przecież wiele lat mieszka i przejeżdza tam mnóstwo mieszkanców , stoją tam domy które są wybudowane naście i kilka lat temu i oni przez te kilka lat temu dzień w dzień jeżdzą tymi drogami ?! SZOK! Żadnych chodników ! nie mówiąc o oświetleniu ! czemu każdy jest taki bezradny i godzi się na to z czym codziennie się musi pogodzić ?
dziwi mnie to .
Pozdrawiam
Jak zwykle postawa "mi się należy" - sam nic nie wnosisz do polepszenia sytuacji. Rozejrzyj się jak wygląda np odprowadzenie wody opadowej z twojego domu i od sąsiadów.
Kilka lat temu zanim powstały molochy drogi był fakt błotniste ale nie powstawały jeziora na ulicach tak jak teraz. Winny jest deweloper który nie działa pro społecznie a jedynie najtaniej.
Ktoś wyżej pisze o zbiorniku retencyjnym - ja nie wiem czy gdyby deweloper zadbał przyszłościowo w momencie budowy kolejnych szeregów o wydajne,realne odprowadzenie wody wraz z rozsądną zabudową (ilością szeregów na 1h2) był by on w ogóle potrzebny. Pisząc coś o bezradności - czy zweryfikowałeś jak wyglądała ulica zanim wprowadzono zmiany/nową zabudowę ? Czy poziom działki twojej jest zgodny z mapami geodyzejnymi z przed "rewolucji deweloperskiej" ?
Kilka lat temu zanim powstały molochy drogi był fakt błotniste ale nie powstawały jeziora na ulicach tak jak teraz. Winny jest deweloper który nie działa pro społecznie a jedynie najtaniej.
Ktoś wyżej pisze o zbiorniku retencyjnym - ja nie wiem czy gdyby deweloper zadbał przyszłościowo w momencie budowy kolejnych szeregów o wydajne,realne odprowadzenie wody wraz z rozsądną zabudową (ilością szeregów na 1h2) był by on w ogóle potrzebny. Pisząc coś o bezradności - czy zweryfikowałeś jak wyglądała ulica zanim wprowadzono zmiany/nową zabudowę ? Czy poziom działki twojej jest zgodny z mapami geodyzejnymi z przed "rewolucji deweloperskiej" ?
o szanowny Radny :) może gmina zacznie w końcu coś robic??
kilka lat temu było błotnisto- niech Pan mi powie ile od 10 lat przybyło mieszkańców? ile więcej kasy przybywa do gminy? wydaje się pozwolenia na budowę to powinno się zadbać o drogi chodniki itp. a nie zwalać na inwestorów i mieszkańców. najlepiej niech mieszkańcy sami sobie zrobią drogi bo co wiedzieli gdzie kupują działkę ? bo takie teksty też już pracownicy Gminy mówią.
co z Tuchomską - gdzie ten remont? zaraz będzie można powiedzieć że niestety mrozy i nie można remontować- żenada !!! równać drogi tez nie można po pada. ciągle słyszymy te same teksty od nierobów z Gminy.
mam nadzieję że końcu media zajmą się tym co się tu dzieje.
a niech gmina się w końcu weżnie za robotę bo mieszkańcy Banina sa zdesperowani.....
kilka lat temu było błotnisto- niech Pan mi powie ile od 10 lat przybyło mieszkańców? ile więcej kasy przybywa do gminy? wydaje się pozwolenia na budowę to powinno się zadbać o drogi chodniki itp. a nie zwalać na inwestorów i mieszkańców. najlepiej niech mieszkańcy sami sobie zrobią drogi bo co wiedzieli gdzie kupują działkę ? bo takie teksty też już pracownicy Gminy mówią.
co z Tuchomską - gdzie ten remont? zaraz będzie można powiedzieć że niestety mrozy i nie można remontować- żenada !!! równać drogi tez nie można po pada. ciągle słyszymy te same teksty od nierobów z Gminy.
mam nadzieję że końcu media zajmą się tym co się tu dzieje.
a niech gmina się w końcu weżnie za robotę bo mieszkańcy Banina sa zdesperowani.....
"Winny jest deweloper który nie działa pro społecznie a jedynie najtaniej."
No chyba ze śmiechu padnę. To jest biznes, a nie caritas i nie rozumiem dlaczego tak ciężko to zrozumieć?
Skoro władze gminy i powiatu nie pilnują działań deweloperów pozwalając im na wolną amerykankę, to czemu pod ich adresem kierowane są żale?
To jest tylko i wyłącznie dobra wola dewelopera, który może (ale NIE MUSI) mieć gest i wybudować osiedle dokładnie takie jak w folderze reklamowym; z pełną infrastrukturą, chodnikami, drogami, oświetleniem, zielenią itp. Takich rzeczy nie ma zapisanych w aktach notarialnych, ale mogą i POWINNY być zawarte w pozwoleniach na budowę osiedli wydawanych lokalne władze.
Wina w 100% leży po stronie władz gminnych i powiatowych. To one dopuściły i dalej dopuszczają do tego, że mieszkańcy toną w błocie.
No chyba ze śmiechu padnę. To jest biznes, a nie caritas i nie rozumiem dlaczego tak ciężko to zrozumieć?
Skoro władze gminy i powiatu nie pilnują działań deweloperów pozwalając im na wolną amerykankę, to czemu pod ich adresem kierowane są żale?
To jest tylko i wyłącznie dobra wola dewelopera, który może (ale NIE MUSI) mieć gest i wybudować osiedle dokładnie takie jak w folderze reklamowym; z pełną infrastrukturą, chodnikami, drogami, oświetleniem, zielenią itp. Takich rzeczy nie ma zapisanych w aktach notarialnych, ale mogą i POWINNY być zawarte w pozwoleniach na budowę osiedli wydawanych lokalne władze.
Wina w 100% leży po stronie władz gminnych i powiatowych. To one dopuściły i dalej dopuszczają do tego, że mieszkańcy toną w błocie.
Deweloper tak jak wynika z mojej obserwacji buduje najtaniej - co do pozwolenia na budowę osiedli to nie jestem pewien czy ktoś wydał takie - może jak zwykle zgodnie z kruczkami prawnymi powstają dom po domu ..z oddzielną papierkologią i żadne drogi dojazdowe nie są wymagane przy takiej opcji. Ja sobie nie wyobrażam aby gmina miała więcej niż 20% winy - reszta to kruczki sztuczki i celowe działania dewelopera zmierzające do wybudowania obiektu w jak najniższej cenie - zazwyczaj LEGALNIE ale to nie to samo co UCZCIWIE dla pozostałych mieszkańców, gminy i środowiska naturalnego
Gdańsk jest miastem Banino jest wsią, nie ma nawet planów zagospodarowania więc o czym jest rozmowa. Realnie nie ma prawnych możliwości blokowania pozwolenia na budowę przy braku wydolności mediów a, co dopiero w przypadku braku dróg :) "panie droga będzie gmina zrobi" (za sto lat) I jak idiota kupuje taką obietnicę to potem ma dziury w drodze i roszczenia po sam horyzont. Popyt kształtuje podaż, jak jest popyt na byle co budowane byle gdzie to jest i podaż to proste i przyłączenie się do Gdańska co jest zupełnym absurdem nic nie da.
Co do inwestycji gminnych mamy szkołe za ponad 20 baniek nie jesteśmy w gminie niestety sami i ta inwestycja będzie blokować inne jeszcze długie lata, bo zawsze znajdzie się ktoś kto ta szkołę nam wyrzyga w kontekście kasy na drogi czy oświetlenie...
Co do inwestycji gminnych mamy szkołe za ponad 20 baniek nie jesteśmy w gminie niestety sami i ta inwestycja będzie blokować inne jeszcze długie lata, bo zawsze znajdzie się ktoś kto ta szkołę nam wyrzyga w kontekście kasy na drogi czy oświetlenie...
Proszę, przestań pisać o czymś, o czym nie masz pojęcia. Zgodzę się, że Allcon, Hossa itp budują infrastrukturę dojazdową do swoich osiedli.
Ale mieszkałem kilka lat na osiedlu wybudowanym przez mniejszego dewelopera, do którego dojazd był drogą ze zniszczonych płyt betonowych. Szczerze mówiąc, ta droga wyglądała gorzej niż np. Źródlana w Baninie. Na dodatek ta droga nie była na terenie gminy, tylko na terenie prywatnym. Gdańsk w ogóle nie poczuwał się do obowiązku zapewnienia dojazdu, dopóki ta prywatna droga nie została zablokowana przez właściciela. Dzięki temu Gdańsk wybudował nową drogę z płyt na swoim terenie, bo to był dojazd do 7 bloków, czyli ok. 200 mieszkańców.
Więc nie przesadzajmy pisząc, że w Gdańsku jest wszystko w takich różowych kolorach.
Ale mieszkałem kilka lat na osiedlu wybudowanym przez mniejszego dewelopera, do którego dojazd był drogą ze zniszczonych płyt betonowych. Szczerze mówiąc, ta droga wyglądała gorzej niż np. Źródlana w Baninie. Na dodatek ta droga nie była na terenie gminy, tylko na terenie prywatnym. Gdańsk w ogóle nie poczuwał się do obowiązku zapewnienia dojazdu, dopóki ta prywatna droga nie została zablokowana przez właściciela. Dzięki temu Gdańsk wybudował nową drogę z płyt na swoim terenie, bo to był dojazd do 7 bloków, czyli ok. 200 mieszkańców.
Więc nie przesadzajmy pisząc, że w Gdańsku jest wszystko w takich różowych kolorach.
przejedz sie do centrum, przejedz sie na obrzeża gdanska i bedzies zpotem pierdzielil jak to w gdansku jest super :) cale poludnie tonie w blocie i syfie bez dojazdu praktycznie w godzinach szczytu a sytuacja z drogami w wielu miejscach jest taka jak u nas, nie rozumiem jednego skoro w gdansku jest tak super czemu tam nie mieszkasz trzeba bylo kupic mieszkanie na szadółach i wojować o smród i spalarnie smieci :P
zabawne są te roszczeniowe postawy osób, które dopiero co się wprowadziły, a nie mają pojęcia o realiach
teoretycznie budowa ulicy Tuchomskiej ma zacząć się w przyszłym roku (razem z Borowiecką) - czy tak się rzeczywiście stanie, nie wiadomo, próbowałem pytać radnych z sołectwa, ale nikt mi nie odpowiedział
tak samo z parkingiem przy szkole - gmina pisała na swojej stronie, że w październiku miały zacząć się prace, tyle tylko, że mamy już listopad....
teoretycznie budowa ulicy Tuchomskiej ma zacząć się w przyszłym roku (razem z Borowiecką) - czy tak się rzeczywiście stanie, nie wiadomo, próbowałem pytać radnych z sołectwa, ale nikt mi nie odpowiedział
tak samo z parkingiem przy szkole - gmina pisała na swojej stronie, że w październiku miały zacząć się prace, tyle tylko, że mamy już listopad....
Ja też jestem nowym mieszkańcem bo dopiero jestem tu od roku ale wcześniej wiedziałem na co się piszę i dlatego też wybraliśmy jednego dewelopera bo mam chociaż wybrukowaną drogę osiedlową. Nie spodziewałem się cudów ale widziałem po czym jadę na osiedle, wkurzają mnie dziury ale widziałem je zanim zostało kupione mieszkanie. Dziwię się, że ludzie są tak łatwowierni, wszystko można im wmówić o naobiecywać kosmosów a nikt nie zada sobie trudu pojechać na osiedle i zapytać ludzi jak się mieszka, później płacz, że jest jak jest. Trzeba na prawdę być ślepcem albo totalnym ignorantem.
Jeśli mowa o tym czego nie ma a mogło by być to od razu są głosy " widziały gały co brały " " z płyty przyszli" itd itp a co było by w tym złego jakby więcej autobusów jeździło jakby zawracały gdzieś w miszewku co było by w tym złego jakby suchą nogą człowiek do autobusu doszedł i jakby latarnie się pojawiły czy w dzisiejszych czasach to jakieś wygórowane prośby ? Nie ważne kto z kąd i jak długo tu mieszka każdemu wyszło by to na dobre
Ja osobiście jestem przeciwnikiem przyłączenia banina do Gdańska mi najbardziej to zależy na autobusach do miszewka częściej niż raz na godzinę A toze wwzględu na dzieciaki żal mi ich jak stoją w mrozie i czekają a potem jeszcze mają do przejścia 3 km jak jest błoto no to nie fajnie ale po ślizgawicy no to już zupełnie biada
Prośby i oczekiwania spoko, tylko ich forma do bani. Urzad w Zukowie nie ma zaprogramowanej funkcji 'z kazda setka nowych baniniakow dodac 0,173 kursu autobusowego', albo '100 polubien jedna latarnia' Drogi nie stawia sie w tydzien. Budzetowanie gmin odbywa sie w cyklu rocznym. Jak teraz nie zabezpieczyli budzetu na lsniaca droge od drzwi jasnie panstwa do petli autobusowej, to w przyszlym roku jej nie bedzie. W gminie jest kilkunastu radnych, ktorzy rozdzielaja srodki i to do nich trzeba pilowac, a nie rzygac jadem na forum.
Sesje rady gminy sa otwarte, zapraszam forumowych pieniaczy do przejscia sie tam kiedys
Sesje rady gminy sa otwarte, zapraszam forumowych pieniaczy do przejscia sie tam kiedys
Żeby powstały drogi dojazdowe do osiedli zwłaszcza tych nowobudowanych powiat który obecnie wydaje pozwolenia na budowę powinien zobligowac dewelopera do wybudowania drogi dojazdowej. Nie ma drogi nie ma odbioru. Minus tego jest taki ze mieszkania czy domu przestaną już być takie tanie bo deweloper koszt wybudowania tej drogi doliczy do m2 mieszkania a wtedy już tak tanio nie będzie....
Za dwa-trzy lata, w Baninie będzie z 5 tys. ludzi więcej, strach pomyśleć jak będzie wyglądał powrót do domu. Przy niezmienionej infrastrukturze drogowej i stawianiu kolejnych świateł, już turbo-rondo natężenia ruchu nie wytrzyma. Zwłaszcza, że PKM-ka z takimi parkingami nie spełnia swojej roli kompletnie, a już teraz jest tłoczno od połowy lotniska. Zjazdy na osiedla, w tym momencie blokowanie drogi głównej przez brak choćby jednego lewoskrętu i irracjonalne światła w Rębiechowie...A gmina radośnie wydaje pozwolenia i odbiera budowy bez żadnych wymogów drogowych. Koło się zamyka
Tylko, że wg mnie prawo budowlane nie uwzględnia czegoś takiego jak "developer"
To można załatwić w miejscowym planie lub przy warunkach zabudowy i w miastach jak firma (czy osoba prywatna) chce zabudować kompleksem mieszkań o pow 10 000 m2 to można to jakoś przypilnować. wraz z przebudową wodociągu i kanalizacji
jak mały developer budujący 30 domków występuje o 30 pozwoleń na budowę to nie ma mechanizmu który by to regulował....
pewnie mógłby w jakimś zakresie występować o pozwolenia na docelowych mieszkańców ....
Jakikolwiek mechanizm tak samo by uderzał w ludzi budujących 1 dom w życiu, jak i "naszych 'developerów.
Jak by to cos im marketingowo zmieniało to prędzej można by na to liczyć - na zasadzie - mamy ta samą cenę co konkurencja, ale wraz z droga dojazdowa ...
To można załatwić w miejscowym planie lub przy warunkach zabudowy i w miastach jak firma (czy osoba prywatna) chce zabudować kompleksem mieszkań o pow 10 000 m2 to można to jakoś przypilnować. wraz z przebudową wodociągu i kanalizacji
jak mały developer budujący 30 domków występuje o 30 pozwoleń na budowę to nie ma mechanizmu który by to regulował....
pewnie mógłby w jakimś zakresie występować o pozwolenia na docelowych mieszkańców ....
Jakikolwiek mechanizm tak samo by uderzał w ludzi budujących 1 dom w życiu, jak i "naszych 'developerów.
Jak by to cos im marketingowo zmieniało to prędzej można by na to liczyć - na zasadzie - mamy ta samą cenę co konkurencja, ale wraz z droga dojazdowa ...
Skoro tak jest to popatrz na Inpro i "Golf Park". Jezioro Tuchom, może z 5-6 km od Banina zrobili drogę dojazdową, asfalt + chodnik i pociągną dalej asfalt do jeziora jak zakończą osiedle. Wiadomo, że ceny za domy wyższe, ale jakoś udało się developera zobligować do zrobienia infrastruktury nie tylko na samym zamkniętym osiedlu
A czy nie była to chęć "developera" zbudować zamknięte elitarne osiedle? i nie trzeba było zachęcać - tylko tak jak napisałem 'działanie marketingowe'.
Tak jak dołożnie tv/ sieci i ogrodnika - zwiększenie 'elitarności' ...
Nie che się kłócić bo mam braki w znajomości szczegółów prawnych - ale tak odbieram te przepisy...
Tak jak dołożnie tv/ sieci i ogrodnika - zwiększenie 'elitarności' ...
Nie che się kłócić bo mam braki w znajomości szczegółów prawnych - ale tak odbieram te przepisy...
Zacznijmy od tego ze plan zagospodarowania ktory byl stworzony dla banina nie przewidywal zadnych szeregow, tylko domki jednorodzinne i blizniaki. Developerzy na wlasny koszt to zmieniaja.... Dlatego tym bardziej gmina i powiat powinni zadbac o to by developer wykonal dojazd itd... ale niestety maja to w du..e.. bo nie chca wystraszyc inwestorow...
Developer potrzebuje takich naiwnych jak wy. To jest tak jak z promocjami, jest promocja to już biegusiem, bo super oferta i kto wie czy sie powtórzy. Ile tematów sie przewija na tym forum odnośnie wladzy, dróg, calej infrastruktury, zapachów z sąsiednich gospodarstw, ale i tak kupujecie te miszkania. Widać że nie jest wam tak źle skoro żadnych wniosków wyciągnąć nie możecie. Sam developer dzieki wam mamone na koncie liczy i sie śmieje, jak to tanim kosztem można nieźle zarobić. Nie jednego z was można porównać do sytuacji z ,,Domku w Karkonoszach". Proszę sobie posłuchać i powiedzieć ,,jak tu jest pięknie, jak tu jest cudownie......" A jak wam tak źle to przyłączajcie sie do Gdańska, na pewno będzie lepiej.