Ucywilizowanie i rozwój rynku najmu, inwestorzy instytucjonalni, stopa zwrotu z najmu na zachodzie rzędu 1% to wszystko prawda. Ale to wszystko potrwa dekady zanim u nas będzie to miało...
rozwiń
Ucywilizowanie i rozwój rynku najmu, inwestorzy instytucjonalni, stopa zwrotu z najmu na zachodzie rzędu 1% to wszystko prawda. Ale to wszystko potrwa dekady zanim u nas będzie to miało statystycznie jakieś znaczenie. Na zachodzie kamienicznicy są od pokoleń u nas co najwyżej od jakiejeś dekady i dopiero raczkują.
Zgadzam się też, że będą wynajmujący usatysfakcjonowani stopą zwrotu 3% i to nie tylko instytucjonalnie ale także prywatni ktorzy dysponują 5+ lokali zakupionych kilka lat temu. Sam takich znam, ktorzy nie sprzedają lokali bo nie mają innego pomysłu,a z 5 lub więcej lokali się utrzymują, tyle że oni pokupywali swoje lokale za 50-60% aktualnej ceny. Podobnie jest z tymi na zachodzie co zadowoleni są z marży 1%.
Co do kosztów robocizny i materiałów to nawet nie ma co się tu rozwodzić bo tu działa ten sam cykliczny mechanizm co przy cenach nieruchomości t.j. pojawia się owczy pęd ceny robocizny i materiałów idą do góry, rynek siada to ceny materiałów i robocizny spadają. To takie argumenty rozpowiadane przez deweloperów dla naiwnych.
Na całym świecie i aktualnie już u nas pojawia się tzw 10 letni cykl. Moim zdaniem jesteśmy na górce, teraz czas na stagnację, kolejny krok to spadek cen, najniższe ceny powinny przypaść na za 2 do 5 lat później zacznął się powolne kilkuprocentiwe wzrosty a za jakieś 8 lat znowu owczy pęd i za 10 lat górka.
To co jest trudniejsze do przewidzenia to jak długo potrwają poszczególne okresy i o ile spadną ceny w dołku, może się okazać,że wartości bezwględne spadną niedużo np 10% ale doliczając wzrost wynagrodzeń względnie może być to 30%.
Pożyjemy, poczekamy. Ja na razie trzymam się mojej teorii.
zobacz wątek