Re: Bardzo chciałabym ... a nie mogę
ja nie przechodziłam in-vitro, ale byłam w INVICCIE, która już po 3 miesiącach leczenia nam pomogła. Mamy ukochaną córeczkę i w wierzę, że prace nad rodzeństwem dla niej obejdą się bez współpracy z...
rozwiń
ja nie przechodziłam in-vitro, ale byłam w INVICCIE, która już po 3 miesiącach leczenia nam pomogła. Mamy ukochaną córeczkę i w wierzę, że prace nad rodzeństwem dla niej obejdą się bez współpracy z Invictą i wspaniałym lekarzem dr Śliwińskim. Dla pocieszenia Ciebie, moje 2 koleżanki podchodziły do in-vitro, jedna za pierwszym razem dostała od razu bliźniaki - urodziła w styczniu tego roku, druga również za pierwszym razem, ma 3 letniego chłopca.Więc nie trać nadziei, będzie dobrze i pamiętaj wiara czyni cuda!!!
zobacz wątek