Re: Bardzo chciałabym ... a nie mogę
Slonko12 ja ciebie rozumiem bardzo dobrze, jak juz pisałam wyżej nie jestem gotowa na adopcje i jest to bardzo trudny temat, praktycznie nie rozważam go wogóle, cały czas jeszcze mam nadzieje, że...
rozwiń
Slonko12 ja ciebie rozumiem bardzo dobrze, jak juz pisałam wyżej nie jestem gotowa na adopcje i jest to bardzo trudny temat, praktycznie nie rozważam go wogóle, cały czas jeszcze mam nadzieje, że jakims cudem nam sie uda...poza tym musimy do tego oboje być gotowi...
Mówienie o adopcji na wstępie, to tak jak np radzenie nam przez inne osoby, że "macie jeszcze przeciez czas na dziecko" "oj a z czym wy sie spieszycie" z tym ze niestety jak ktos ma problem z plodnościa to tym bardziej chciałby tego dziecka i nie jest w stanie odłozyc tego na później...bo później może byc tym bardziej za późno...
zobacz wątek