Re: Bardzo chciałabym ... a nie mogę
Dzięń dobry
Ja konkretnie do Wiesi,.
Jestem słabego zdrowia i bardzo chce mniec "własne" dziecko wyjaśniam dlaczego:
Genów nie da sie oszukać np. moja mama mówi, że jest we mnie...
rozwiń
Dzięń dobry
Ja konkretnie do Wiesi,.
Jestem słabego zdrowia i bardzo chce mniec "własne" dziecko wyjaśniam dlaczego:
Genów nie da sie oszukać np. moja mama mówi, że jest we mnie duzo z jej nieżyjącej mamy, nerwowa jestem straszliwie i mam wygląd duży i ociężały.
Mi sie marzy, aby moje dziecko było mądre i miało poczucie humoru mojej mamy albo niech juz bedzie rezolutne jak moja teściowa;).
Dzieci daja nam nieśmiertelność.
Jeżeli dziecko jest niegrzeczne i sobie z nim nie radzimy to zwalamy to na "złe i nienasze" geny.
Oczywiscie wiem, że wyda Ci sie to śmieszne.
Muszę też przyznać,że draznia mnie takie "katolickie mamy", które w wieku 35 lat maja po 6 dzieci i proponują innej (często zchorowanej i umęczonej kobiecie ) adopcje, bo tyle biednych dzieci czeka.
Same rodza "własne" dzieci i nie palą sie do adopcji. W ramach chrzescijańskiego miłosierdzia wystarczy dobrze zobserwować NPR i zamiast rodzic "własne" 7 dziecko zadoptować jakiegoś biednego malucha z FAS.
zobacz wątek