Zjadłem śledzia - bdb, ale potem przyszedł mały rozczarowujący chłodnik i sznycel wiedeński za duże pieniądze, który na stołówce wyróżniałby się tylko wielkością - a raczej jej brakiem. Gołąbki w słabym sosie, zalatującym koncentratem. Jedzenie słabe - zero inwencji kucharskiej na temat dań, które wszyscy znamy, porcje zbyt małe co do cen (sznycel 28 zł, chłodnik 15 - porcje malutkie). Obsługa i klimat miejsca na plus, kuchnia na minus. Problem taki, że w restauracji to o kuchnię chodzi.