Zgadzam się z Aną. Barmanka o której pisze to największa pomyłka w obsadzie kluczowego stanowiska dla pubu z jaką się osobiście spotkałam. Jest tak antypatyczna i arogancka, jakby klienci robili jej krzywdę przychodząc do KK. Każdy ma swoje słabsze dni, ale ta barmanka ma je w pracy codziennie. Pani Ewo proszę nie zmuszać się do pracy, której prawdopodobnie Pani nie lubi. Bar to nie scena na Pani sfrustrowane występy. Obsługa klienta to przywilej obcowania z drugą osobą i docierania do niej, a nie kara.