Byłam tu pierwszy raz wczoraj. Muzyka w porządku, wystrój fajny, bramkarz całkiem miły. Nie wiem co się stało z frekwencją? troszkę pusto... Wszystkich przebiła barmanka: drinki z dużą ilością lodu, beszczelnie nie wydaje reszty i ma krótką pamięć... na marginesie o napiwkach lubię decydować sama. Na miejscu Właściciela dałabym jej kopa. Zróbcie coś z tą babą! Życzę powodzenia.