Jadąc dziś ulicą Malczewskiego w Gdańsku zahaczyłem oponą o krawężnik, który okazał się być ostry jak piła. Opona rozcięta, po sekundzie zeszło powietrze. Spieszyłem się na spotkanie, a widząc w polu wzroku warsztat samochodowy postanowiłem spróbować zapytać o pomoc w szybkiej wymianie koła. I się zdziwiłem, pozytywnie, bo Panowie od razu wyjęli narzędzia i wymieli koło, od ręki, do tego przynosząc folię na to uszkodzone, który było całe zabłocone. I wszystko zupełnie za darmo, nawet nie przyjęli nic za fatygę. Istnieje jeszcze zatem ludzka, bezinteresowna pomoc.