Chyba sobie obrali taktykę "na przeczekanie" czyli od wejścia na pytanie do sprzątaczki czy ktoś tu dzisiaj przyjmuje, bo ciemno i głucho i nie wiemy czy dobrze trafiliśmy usłyszeliśmy, że pracują, pracują, ale przecież nikt tu na nas nie bedzie czekać. W rejestracji olewka totalna, przecież lekarz ogólny też może wypisać skierowanie, albo receptę... Jakby o tej godzinie przyjmował to na pewno bym poszła do rodzinnego ale wyboru zbytnio nie było xd. Lekarz pojawił się po jakiś 20 minutach... Mimo braku kolejki spędziliśmy tam prawie godzinę. Jakby to było coś poważniejszego to raczej by nie zdążyli. Nie wiem po co utrzymywać takie miejsca.