do restauracji SPHINX chodziliśmy regularnie z mężem , a od pewnego czasu także z synem i synową . Zawsze było fajne jedzenie , zabieraliśmy także znajomych . Dwa tygodnie temu czekaliśmy na obiad 60 minut , okazało się , iż kelner nie zamówił dla nas potraw , wyszliśmy głodni do innej restauracji . Minęły dwa tygodnie stwierdziliśmy ,iż ponownie odwiedzimy naszą ulubioną restaurację , kelner posadził nas przy brudnym stoliku , czekaliśmy i czekaliśmy , po ok 20 minutach poprosiłam o zabranie brudnych naczyń i przyjęcie zamówienia , doczekaliśmy się . Po jakiejś chwili otrzymaliśmy dzbanek Pepsi szklanki każda inna ,ale to nie najważniejsze , jedna szklanka brudna , klejąca no i z okazji Dnia Kobiet odbite usta ze szminką ,poprosiłam o wymianę otrzymałam , poprosiłam o słomki i także podano mi ze stwierdzeniem , iz słomki się skończyły , a więc ja miałam szczęście. Jeszcze jakieś 30 minut i pozycja kulminacyjna obiad - 1 x żeberka z sałatką wegetariańską , 3x stek sułtana - żeberka twarde i niestety z surówka z kapusty steki jadłam wielokrotnie i były pyszne , a tym razem przyniesiono jakieś mięso w panierce twarde i żylaste ,frytki blade i zimne . NIE POLECAM PROSZĘ OMIJAĆ