Widok
Bezpieczeństwo "przedszkoli"w prywatnych domach
W związku z tragedią w Koszalinie i śmiercią 5 dzieci w pożarze jesteście pewni że dzieci które przebywają w prywatnych domach rozbudowanych z mniejszym lub większym sensem udających przedszkola są w nich bezpieczne? Przecież tam nie są zachowane żadne normy ppoż .Co więcej jak się okazuje nie muszą bo jest to działalność gospodarcza która nie podlega żadnej kontroli pod tym kątem i pod żadnym innym zresztą.Podziwiam odwagę ludzi i ich beztroskę .W razie czego mogą mieč pretensje tylko do siebie
Jeśli budynek jest zaadaptowany jako przedszkole i działa pod nadzorem samorządu to musi spełniać wszystkie normy i zawsze może do nich wejść kontrola , a do prywatnego domu? Wątpię, są takie domy działające jako przedszkola że nie wpuszcza się tam nikogo.A działają tam kominki a wszystko robione chałupniczo przez właściciela posesji.
A wszyscy oczywiście sądzą, że przedszkole, nawet w prywatnym domu, otwiera się tylko i wyłącznie na podstawie ogłoszenia na forum.
Ludzie, skąd wy się bierzecie? Poczytajcie najpierw jakie wymagania muszą być spełnione, żeby taką placówkę otworzyć, a później się wypowiadajcie. Piszę oczywiście o placówkach legalnie działających.
Ludzie, skąd wy się bierzecie? Poczytajcie najpierw jakie wymagania muszą być spełnione, żeby taką placówkę otworzyć, a później się wypowiadajcie. Piszę oczywiście o placówkach legalnie działających.
"Pozostałe formy opieki nad dziećmi, które są prowadzone w innym wymiarze niż przedszkola, punkty przedszkolne lub zespoły wychowania przedszkolnego, nie muszą zatrudniać kadry pedagogicznej i przestrzegać przepisów dotyczących lokalu, ale też nie mają statusu placówek wychowania przedszkolnego."
Więc się zgodzę, że można ominąć BHP i PPOż, o ile prowadzi się "klubik".
Więc się zgodzę, że można ominąć BHP i PPOż, o ile prowadzi się "klubik".
Nie używasz już nazw bo się boisz że ci posta usuną? Ale trzeba być sfrustrowanym żeby siedzieć na forum od paru lat i obrzucać błotem jedną i tą samą działalność :D a co do tej placówki, której nazwy nie wolno wymawiać, łatwo sprawdzić w internecie, że jest przedszkolem, a żeby używać tej nazwy trzeba spełniać wymogi dla przedszkola, poza tym działa od chyba 10 lat, więc raczej przed kontrolami by się nie uchowało
Ale tu przyklad idzie z góry. Stara pidstawówka w Baninie miala byc zamknieta w 1999, z powodu braku hydrantu lub hydrantu o prawidlowej wydajnosci p-poz. Od tamtego czsu brak zmian. Tylko kolejne warunkowe dopuszczanie do uzytkowania. Przeciez jak wybudujemy nowa szkole to starą zamkniemy. A tu taki psikus. Nikt nie przewidział że dzieci się nie mieszczą. No to kolejne warunkowe dopuszczenie...
Ciekawe czy burmistrza można tak prewencyjnie na 3 miesiące? Przecież nie mamy na utrzymaniu firmy, która mogłaby podciągnąć grubszy wodociąg do szkoły starej... Czekajmy na tragedię, mamy na to czas!
Ciekawe czy burmistrza można tak prewencyjnie na 3 miesiące? Przecież nie mamy na utrzymaniu firmy, która mogłaby podciągnąć grubszy wodociąg do szkoły starej... Czekajmy na tragedię, mamy na to czas!
Tak tylko tam regularnie są szkolenia na temat BHP i ewakuacji a nikt z tych pseudo przedszkoli tego nie robi bo za takie szkolenie trzeba zapłacić zmienia się pracownik i znowu koszty a wystarczy popatrzeć kto tam pracuje nie potrafią zaparkować samochodu a co dopiero dzieci ewakuować w razie zagrożenia którędy przecież to nie ma dróg ewakuacyjnych itd
Placówka o której mowa to faktycznie dziwne miejsce. Rodzicom polecam przyjrzeć się jak właściciele zagrodzili sobie płotem część jezdni z uliczki przylegającej. Zrobili to prawdopodobnie na hama i bez pozwoleń bo na mapach jest kompletnie inaczej.. ale siły na nich nie ma. A co do przepisów i bezpieczeństwa to każdy rodzic wybiera sam. Nie wiem może ludzie posyłają dzieci w to miejsce bo jest jakoś szczególnie taniej??? pytam bo nie wiem
Pełno jest tych lewych "klubików" czy "grup żłobkowych" nie zgłoszonych w gminie które nie są wpisane do rejestru i nikt z tym nic nie robi dopóki nie wydarzy się tragedia, do przedszkola też nie można przyjąć poniżej 30 miesiąca życia a dużo na czarno bez ubezpieczenia przyjmuje choć nie mają prawa - i biznes się kręci
I śmieją się rodzicom w twarz, a ci bez parkingu i sensownego dojazdu stawiają auta jedno na drugim i taplaja się w błocie i śniegu nie mogąc wyjechać nie legalnym wyjazdem stwarzając niebezpieczeństwo na ruchliwej ulicy przy skrzyżowaniu do tego niszczą park a kobiety z wózkiem przedzierają się w koleinach z błota między autami. C