Odpowiadasz na:

Re: Bezpieczenstwo w przedszkolu i wypadki

ziecko 4 lata zlamalo reke w przedszkolu. sytuacja wygladala tak. odbieram dziecko w poniedzialek. przychodze corka zaplakana. Pani mowi ze zrobila sobie cos w raczke bardzo plakala ale do mnie nie... rozwiń

ziecko 4 lata zlamalo reke w przedszkolu. sytuacja wygladala tak. odbieram dziecko w poniedzialek. przychodze corka zaplakana. Pani mowi ze zrobila sobie cos w raczke bardzo plakala ale do mnie nie dzwonila bo wiedziala ze zaraz przyjde ok. ( wrcamy do domu nie ma opuchlizny dziecko nie placze ) rano wstajemy pytam sie czy boli ? ona nie. no ale mam dylemat puscic czy nie, szybko sie ubieramy i do przedszkola. w przedszkolu dzien jesieni dzieci i rodzice robia ludziki dziecko chce isc, Pani rano ta sama co dzien wczesniej, ta ktora mi zglaszala uraz reki ( dziecko twierdzi ze to kolega reke wykrecil) ok pani tego nie widziala, wypadki sie zdarzaja zostawiam dziecko z informacja ze jakby bylo cos nie tak prosze o info. przychodze we wtorek po dziecko godz 14 widze ze dziecko lewej reki nie uzywa ( do toalety nie mogla pojsc sama, nic ta reka nie robila wisiala z boku, co tam ze byla 7 h w przedszkolu, pani nie zuwazyla ze dziecko reki nie uzywa ;/ tlumaczyla się tym ze mala nie plakala ze boli i nie miala goraczki ;/ nawet zdjecia zrobilam jak przyszlam i widac) przy rodzicach zadzwonialam do pediatry przygotowala skierowanie na pogotowie, po 4 h oczekiwania wielkim placzu przy zdjeciu ( dziecko reki nie moglo wyprostowac ;/ ) diagnoza zlamanie i gips, w srode zgloszenie w przedszkolu ze to zlamanie ( rozmowa z pania dyrektor i opiekunka), na moja prosbe o to ze skoro dziecko 3 tygodnie nie bedzie chodzilo do przedszkola ( wypadek sie stal w przedszkolu!) to chce byc zwolniona z opaty za przedszkole) ale to nie zgodne z regulaminem ale Pani dyrektor powiedziala ze na te 5 h ma dziecko chodzic i oni jej zapewnia opieke, mam sie nie martwic... moje dziecko bylo przeziebione w ciagu 2 tygodni bylo 3 dni w przedszkolu... 3 dnia po 2 h od zaprowadzenia telefon z przedszkola prosze szybko przyjsc dziecko sie przewrocilo ma rozbita glowe karetka juz jedzie ( zawal serca wyobrazam sobie moje zagipsowane dziecko umierajace itp...) , po 20 min jestem w przedszkolu dziecko we krwi od glowy po buty lezy na lozku z karetki i sie drze ;/ nikomu nie zycze takigo widoku :( wsiadamy do karetki jedziemy do redlowa, pytam sie pana ratownika czy cos mu powiedzieli to on do mnie za kazdy mowil cos innego ;/ skoro sie dowiedzial ze dziecko nie stracilo przytomnosci to sobie dal spokoj ;/ ( okazalo się ze dziecko biegalo po placu zabaw weszlo na mokry drewniany mostek, wiadomo z 1 reka cieko utrzymac rownowage potknelo się, za nim pani dobiegla było cale we krwi ) dziecko sie drze na caly szpital tak ze nie dalam rady z nim zostac przy zszywaniu :(( na szczescie 3 szwy i wracamy do domu. do konca zycia chyba bede czuc te spojrzenia ludzi w szpitalu= dziecko z reka w gipsie cale we krwi sie drze u mnie w ramionach ze chce do domu, ( nie przesadzajac serio mowilam do wszystkich reke tez zlamala w przedszkoku, ja jej nie zmaltretowalam...), no ok wielki krzyk powrot taxi do domu again.

ok 2 wypadki dosc powazne w przedszkolu w ciagu 2 tygodni,kazdy by sie zdenerwowal, 1 w sumie przeszedl bez echa ( no jak bylam u pani dyrektor to powiedziala ze po papiery mam się zglosic po zakonczeniu leczenia), po 2 wypadku zadzwonilam do inspekcji edukacji przy um w gdyni, pani miala zgloszenie o rozbitej glowie ( no mus skoro była karetka do szpitala), no ale zglosili to jako moja wine ze ja puscilam moje dziecko z gipsem do przedszkola... a do tego mnie namawiala pani dyrektor :(. już mialam wtedy zle przeczucia, moja mama poszla do dyrektorki i ona ja zapewniala ze poprawi bezpeczenstwo w przedszkolu, ukaraja pania ( która nie miala prawa puscic na plac zabaw dziecka z rekaw gipsie...) wszystko było ok do dziś, poszlam podpisac protokol z wypadku a tam tylko protokol z rozbicia glowy;/ ze dziecko z reka w gipsie się potknelo w przedszkolu! No to ja mowie ze chcialabym zeby było napisane ze przeciez ta reke tez zlamala w przedszkolu :(, no to pani dyrektor patrzac mi w oczy walnela tekstem ze ona nie ma dowodu ze reke dziecko zlamalo w przedszkolu, i ze ja chce mieć ten protokol zeby się zemscic!!!!! mowie
wam ile mnie to wszystko nerwow kosztowalo czasu kasy itp., az się prawie poryczalam ze zlosci . Bo wczesniej sama się przyznala ze to pod ich opieka sie stalo, pani dyrektor przy mnie i mojej mamie, pani opiekunka itp. no a dziś nagle nie ma dowodu... chodzi o to ze to był jej obowiazek to zglosic a nie zglosila ( za to może starcic prace), więc się teraz beda bronic wszystkie, a mi teraz to chodzi o prawde przeciez sobie tego nie wymyslilam, sama reku dziecku nie zlamalam :((( a probuja cala wine zrzucic na mnie, a ja mam teraz takie przemyslenia ile takich wypadkow pozostaje bez echa bo nie ma gdzie tego zglosic, wszystko się zamiata pod dywan;/ i dopiero cos się robi jak dochodzi do tragedii. Dla mnie to jest tragedia moja corka najpierw zlama reke i to był szok, pozniej rozbila glowe, ma taka traume jak mamy isc do lekarza ze było ja chyba slychac od gdanska po rede ;/ naprawdę nikomu nie zycze takich przezyc i nerwow. A najgorsze ze nie wiem co z tym zrobic.

swoim postem chcialabym uzyskac jakieś info gdzie moge to zglosic poza moimi probami ( bo w wydziale edukacji kazali mi się ugadac z pania dyrektor ;/) a sprawa wyglada tak ja mowie ze dziecko mialo wypadek w przedszkolu. Pani dyrektor twierdzi ze poza przedszkolem, 2 wypadek zagipsowane dziecko mialo znow w przedszkolu to zglosili ( ukaraja pania ale co mi z tego), i wszyscy beda bez winy :(( na pewno protokolu z rozbicia glowy do czasu az nie zglosza zlamania reki tez na terenie przedszkola nie podpisze... najgorsze jest to ze ja już raczej jej tam nigdy nie puszcze... a to przedszkole panstwowe. I nie wiem co robic.

w poniedzialek mamy miec konfrontacje ja pani dyrektor opiekunka ( ale skoro dzis byka taka rozmowa to przeciez sie beda kryly:((

zobacz wątek
12 lat temu
~Kaja

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry