Odpowiadasz na:

Re: Bezpieczenstwo w przedszkolu i wypadki

no u nas skończyło sie tak, że nauczycielka musiała sie tłumaczyć przed jakąś komisją (dokładnie nie pamiętam co to za komisja była, bo to dawno temu), z jej wyjaśnień był sporządzony protokół pod... rozwiń

no u nas skończyło sie tak, że nauczycielka musiała sie tłumaczyć przed jakąś komisją (dokładnie nie pamiętam co to za komisja była, bo to dawno temu), z jej wyjaśnień był sporządzony protokół pod którym podpisała się dyrekcja, behapowiec i ktos tam jeszcze. Ja tez musiałam ten protokół podpisać. Brali też pisemny opis zdarzenia od mojego dziecka i ode mnie. Na tym koniec.
Z tego co wiem nikt konsekwencji nie poniósł. Ja tez o to specjalnie nie zabiegałam, bo czy to wróciło by czas, ten ból i wszystkie negatywne emocje jakie w nas to wytworzyło?

zobacz wątek
12 lat temu
~Jadźka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry