Re: Bezpieczenstwo w przedszkolu i wypadki
To powiem Wam, ze nie we wszystkich przedszkolach tak jest. Ja na nasze narzekalam, ale akurat w takich sprawach podchodzili do problemu powaznie. Raz synek wrocil z przedszkola, nic nie bylo...
rozwiń
To powiem Wam, ze nie we wszystkich przedszkolach tak jest. Ja na nasze narzekalam, ale akurat w takich sprawach podchodzili do problemu powaznie. Raz synek wrocil z przedszkola, nic nie bylo widac, nic nie mowil, ze cos sie stalo. Pod wieczor powiedzial, ze zle sie czuje i wspomnial, ze kolega uderzyl go hustawka w glowe, taka rownowaznia, trzymal ja z jednej strony i uderzyl, specjalnie, mojego synka ta druga czescia. Od razu pojechalismy do szpitala, zrobili RTG glowy, sprawdzili wszystko. Bylo w porzadku i potem tez juz nic sie nie dzialo.
Ale moglo byc tez tak, ze wogole nie wiedzielibysmy o sprawie, zasnalby i w nocy cos powaznego mogloby sie stac.
Wsciekla bylam wprzedszkolu nastepnego dnia, pani wiedziala o tym co sie stalo i nic mi nie powiedziala, chociazby po to zeby obserwowac, czy cos sie z dzieckiem nie dzieje. Bylam u dyrektorki, u wychowawczyni, ktora nie powiedziala i oczywiscie chlopakowi (wrednemu strasznie) tez sie dostalo.
Wszyscy sie przejeli, mama chlopaka zostala wezwana na dywanik, nauczycielka tez. Cala trojka mnie przepraszala bardzo i faktycznie sytuacja sie nie powtorzyla.
zobacz wątek