Proponuje zapoznać się z rzeczywistością, obejrzyjcie sobie crash testy fotelików, wtedy zrozumiecie. I wyobraźcie sobie zamiast manekina własne dziecko, może coś do Was dotrze. Wydajęcie na...
rozwiń
Proponuje zapoznać się z rzeczywistością, obejrzyjcie sobie crash testy fotelików, wtedy zrozumiecie. I wyobraźcie sobie zamiast manekina własne dziecko, może coś do Was dotrze. Wydajęcie na ekstra wózki, piękne ubranka, markowe zabawki a na fotelik porządny szkoda. Zobaczcie jak na tych testach foteliki marketowe dosłownie się rozpadają. Zobaczcie co dzieje się z dzieckiem które jechało na podkładce. Zamiast pisać te durnowate opinie zapoznajcie się z faktami. Aha i argument " u nas podkładka się sprawdziła" - w przypadku kiedy nie było wypadku jest po prostu głupi.
zobacz wątek