Pomyslales, ze sa inne stosunki niz pracy, ktore potrzebuja umow zlecenia lub dziela, chociazby wolne zawody. Problemem nie sa same umowy, tylko ich wykorzystanie i cwaniactwo polskich pracodawcow....
rozwiń
Pomyslales, ze sa inne stosunki niz pracy, ktore potrzebuja umow zlecenia lub dziela, chociazby wolne zawody. Problemem nie sa same umowy, tylko ich wykorzystanie i cwaniactwo polskich pracodawcow. Zreszta zgodnie z prawem wiekszosc tych umow pomimo nazwy jest umowami o prace, tylko wiekszosc ludzi zbyt mocno boi sie utraty pracy, by cos z tym zrobic.
zobacz wątek