Odpowiadasz na:

To ja z innej beczki, popsuło mi się auto i kilka razy jechałam taxi... nie ma tam komunikacji niestety...

z punktu do punktu - prywatne wozy, takie zwykle szroty, ale ceny te same - patrzyłam na szybkę. Trasa co do metra ta sama kilka dni - zawsze inna cena, a jak już trafiłam na tego samego pana i... rozwiń

z punktu do punktu - prywatne wozy, takie zwykle szroty, ale ceny te same - patrzyłam na szybkę. Trasa co do metra ta sama kilka dni - zawsze inna cena, a jak już trafiłam na tego samego pana i mnie rozpoznał - to "witam szefową, jak zwykle?" itp i... czapka lądowała na taksometrze, albo "zapominał" włączyć. Różnice w cenie - nawet do 20%. Na początku trafiłam na uczciwego, było najtaniej... z taksometrem jak trzeba, nawet mam paragon. Potem coraz gorzej. A teraz znoszą koncesje podobno! Panom pokazywałam cenę z paragonu i już na drugi dzień nie stali tam, gdzie zawsze...

zobacz wątek
10 lat temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry