Re: Blaski i cienie macierzyństwa - czyli cała prawda o tym stanie... ;)
temat rzeka...
nie jestem użalającą się mamusią...jestem zawsze elegancko ubrana, umalowana, mam czas na fryzjera, paznokcie i kosmetyczkę, zakupy przy dobrej organizacji...
rozwiń
temat rzeka...
nie jestem użalającą się mamusią...jestem zawsze elegancko ubrana, umalowana, mam czas na fryzjera, paznokcie i kosmetyczkę, zakupy przy dobrej organizacji wszystkiego
w domu sprzątnięte, obiadki ugotowane itp...
ale... tak jak ktoś wyzej napisał brak mi trochę tej spontaniczności, ubrac się i wyjść gdzieś gdziekolwiek...tego już nie ma...potrzebne są plany gdzie, jak na ile, pakowanie, butelka, pieluchy, kocyk, coś na przebranie itp...ehhh...czasami mam tego dość ale... (i znowu ale) przychodzi kolejny dzień i wszystko jest ok
tak bardzo chciałam,zeby MIśka zaczęła siadać , chodzić to by było łatwiej...jak już coś umiała to zawsze czekało się na coś następnego ;) ateraz patrzę na nią i myślę, ze szkoda, że ona już taka duża...zaraz pójdzie do przedszkola, do szkoły...ehhh
zobacz wątek